Wpis z mikrobloga

@Krupier: Tak, jeśli nie chcą nakręcać spirali inflacyjnej, dobrze by było przez jakiś czas żyć oszczędniej. Jedzenie kanapek za 30 zł jest bardzo spoko jak nie masz długów, groźby zwolnień i ryzyka, że zaraz tyle będzie kosztować sam chleb. Za 30 pln możesz zrobić pełnowartościowy obiad dla 3 osób (tak, da się taniej, tak, pewnie nie da się z bio certyfikatami, szczęśliwą krową słuchającą mozarta itp).
@Krupier: Nie, niech korzystaja, ale jednoczesnie nie wmawiaja ze jest jakis kryzys. Kryzys sie zacznie wtedy jak przestana #!$%@? hajs masowo na rzeczy, ktore nie sa im niezbedne do zycia oraz jakies smieci, ktore nie pelnia zadnej przydatnej funkcji juz w momencie zakupu. Poki co jest dobrobyt i w Polsce zyje sie bardzo dobrze a tylko na wykopie jest kryzys. Dam znac jak sie to zmieni, pozdrawiam

@fukken
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@jegertilbake: @fukken: no dobra, ale to co jest niezbędne do życia chyba każdy określa sobie indywidualnie, prawda?

Kanapki za 30 zł to dla mnie strata kasy, ale kogoś innego może to nie boleć więc nie widzi potrzeby by sobie jej odmawiać.

Ja w tym roku wydałem już 11k na same podróże, które przecież nie są niezbędne do życia, ale je bardzo lubię. Przekonaj mnie, że powinienem z nich zrezygnować skoro
@Krupier: Tak, dopóki nie ma wielkiej biedy określa to człowiek sam, a nie przymus ekonomiczny za niego ;) Teraz mamy jeszcze długi ogon życia na kredyt i taniego pieniądza, ale zaczyna to trzeszczeć. Każdy lubi żyć myślą że jakoś to będzie i „tera to inne czasy som, zobacz jaki dobrobyt”.

Jak masz zabezpieczenie na ileś miesięcy bez dochodu / emigrację / możliwość „zwinięcia” stylu życia na tyle, że przetrzymasz do końca
via Wykop Mobilny (Android)
  • 19
@jegertilbake: @fukken: no obecnie póki co żadnego kryzysu nie ma bo samej wysokiej inflacji nie nazwałbym kryzysem. Możliwe, że nadejdzie dlatego też sam trzymam rękę na pulsie i staram się ograniczać zbędne wydatki bo widzę jak wszystko drożeje z dnia na dzień. Ale chodzi mi o to, że nie można mieć do ludzi pretensje że wydają pieniądze. Tak naprawdę przy takiej inflacji i tak marnych oprocentowaniach lokat bardziej opłaca się
@viollu: dzisiaj byłem w banku, później 30 minut na infolinię banku i nikt nie był mi w stanie powiedzieć jak nadplacic kredyt i skrócić jego okres kredytowania. Nawet kobieta od kredytów hipotecznych z ogólnopolskiej infolinii. To pokazuję, że pieniądze z wakacji kredytowych idą na nowe buty, torebki, telewizory, a nie na nadpłatę kredytu czy nawet oszczędności.