Wpis z mikrobloga

@biesy: inna sprawa, że nagrywanie rozmowy w której jesteś uczestnikiem nie jest zakazane. To akurat wiem z własnego doświadczenia, przykładów nie mogę podać bo jest objęte nda
@Januszzex: Nie ma czegoś takiego jak nie mozna nagrywać bez poinformowania. Jeżeli jesteś rozmówca to możesz. Oczywiście wiele takich spraw jest rozpatrywane indywudialnie.w tym przypadku pracodawca nie może tego wykorzystać bo on nie był rozmówca, natomiast kolega z pracy mógł sobie taką rozmowę nagrać ale nie upowszechnić.
Bezsens. Jeśli za zdobywanie dowodów nielegalnie DALEJ będą kary, nikomu się to nie będzie opłacało.


@Fan_Morawieckiego: Właśnie nie do końca.

Owszem, jeżeli konkretny funkcjonariusz dostanie np. surową karę dyscyplinarną to na przyszłość pewnie dwa razy się zastanowi nad opłacalnością przekroczenia swoich uprawnień.
Jeżeli jakiś funkcjonariusz wyleci z roboty lub pójdzie do pierdla to jego koledzy pewnie będą starali się działać inaczej niż on żeby nie podzielić jego losu.

Jednak taki mechanizm
@SolarisYob: nie wiem co to za korpo, ale jak dział prawny im to klepnął to oni chyba #!$%@? zatrudniają szympansy. Gość się odwoła od dyscyplinarki do sądu, ma do wywalczenia równowartość 3 pensji plus odsetki i koszty sądowe o ile będą. A sam ryzykuje tak orientacyjnie koło 3 k max przy założeniu że po drugiej stronie będzie adwokat/radca prawny
@SolarisYob: Taka rozmowa tel. nie może być powodem zwolnienia. Nikt nikomu nie zabrania rozmów o pracy poza godzinami pracy. Nie wiem jak macie z rejestracją pracy, ale u mnie jest tak, że do momentu, gdy nie klepnę obecności w apce, to mogę sobie na kompie robić co chcę - np. Przygotowywać się do spotkań, które mogę mieć po urlopie. Pomijając fakt, że nagrano Cię bez poinformowania.
@Shatter: Jak już wejdzie na umowę na czas nieokreślony to chyba już nie może zwolnić ? Przecież niektórzy ludzie jak mają nowotwory to z 2 lata siedzą łącznie na l4 albo i dłużej. Sam znam takie przypadki, i nie zwolnili ale zastawiam się czy prawnie nie mogli czy dobry gest firmy. Z tego co czytam to nie mogą zwolnić.
@ZygmnuntIgthorn: dokładnie. Język angielski to dobrze rozróżnia. collegue to osoba, z którą się po prostu pracuje, nie utrzymując jakich bardziej zażyłych relacji. Takie osoby mogą się nie cierpieć, a i tak są kolegami. Kolega, w kontekście używanym w Polsce po angielsku określa się jako friends. Przyjaciel to "best friend"
Akurat dla mnie największy bezsens to niedopuszczanie do dowodów z zatrutego drzewa i żaden prawnik nie potrafił mi wyjaśnić, ze służy to komukolwiek poza prawnikami


@Fan_Morawieckiego: Każdy prawnik pewnie potrafił, tylko ty nie potrafiłeś zrozumieć albo nie chciałeś ( ͡° ͜ʖ ͡°) Google pewnie też Ci nie działają, bo napisano dziesiątki artykułów na ten temat.

Wyjaśnienie jest proste - ma to zniechęcić do nieleganych metod zbierania dowodów,
@Wegrzynski: skoro da się udowodnić nielegalne zebranie dowodów, to można ich za to ukarać
Jak i tak się wybiela czy ukrywa, to gdzie jest różnica?
@abandon: Podajesz przykłady jak państwo nie funkcjonuje - to wtedy i tak nawet fałszywe dowody mogą być użyte
@Fan_Morawieckiego: W USA państwo jako tako funkcjonuje, ale tam bardzo często szefowie lokalnej policji i wysoko postawieni prokuratorzy mają ambicje polityczne (u nas zjawisko raczej nieznane). A przy takich ambicjach zwiększa się ryzyko do wybierania dróg na skróty.

Ludzie są tylko ludźmi. Zacytuję opis serialu ,,The Wire'' z Wikipedii (który dość realistycznie pokazał jak działa system)

Simon has identified the organizations featured in the show—the Baltimore Police Department, City Hall, the
Nie może nagrywać bez poinformowania przez to nie może być użyty jako dowód w sprawie.


@Januszzex: Czyli jak nagrywasz przemocowego partnera bez jego zgody, to nie liczy się to jako dowód? To jak inaczej zebrać dowody? Coś mi tu nie pasuje.