Wpis z mikrobloga

Zerwałam z chłopem po 5 latach, 5 lat żyłam nadzieja że będzie lepiej, że każdy związek ma trudności ale wspólna praca przyniesie dobre owoce. W końcu przestałam się łudzić. Chłop pracoholik, ciągle praca, nauka albo siłownia. Prosiłam o wyjścia gdzieś razem, o pomysły na ciekawe spędzanie weekendów, na wycieczki poza miasto. Jedyne co mógł mi zaoferować to wyjścia do pobliskiego parku. niestety jak to na wykopie mówią kobiety potrzebują emocji, różnica charakterów i chyba lepiej po 5 latach niż po 15 się tego dowiedzieć. #zwiazki #rozstanie
  • 108
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@piamater: nie chodzi o zwalanie winy, tylko jak pojawiają się pewne oczekiwania (np. podróże) to wiesz, że musisz się szykować finansowo na dużo większe wyzwania, więc musisz wykorzystać okres kiedy możesz osiągnąć jak największy wzrost zarobków, żeby ustabilizować życie na przyszłość

ja miałem analogiczny schemat jak u opki, zawsze było za mało, mieszkanie- za mało, samochód za stary, czemu nie ma podróży i tak dalej. pracowałem na etacie plus założyłem
  • Odpowiedz
jakie to jest typowe, zwalać winę na kobietę bo śmiała mieć jakieś wymagania w związku xd


@piamater: facet też mial wymagania ale widać, że rozumny bo wie, że pasje rozwijane od małego są wiecej warte od partnerki, która się zmywa gdy nie organizuje się dla niej 'ciekawe spędzanie weekendów'.
it to nie zrywanie brokuła, tylko dziedzina wiedzy która szybko sie rozwija, dzięki takim ludziom, którzy nie 'spędzają ciekawie weekendów' Świat
  • Odpowiedz
@manjobanjo: weź nie pisz tutaj bo dostaniesz rady od gości którzy tylko wyobrażają sobie związek bo w żadnym nie byli. Najgorzej jak jedna strona się stara a druga osiądzie na laurach albo gdy zanika chęć komunikacji i druga strona ma wywalone na jasno mówione potrzeby ( ͡° ʖ̯ ͡°) jak się nie zmieni to będzie już tylko gorzej, nie ma co tkwić w takim związku.
  • Odpowiedz
ale jakoś w pierwszych miesiącach znajomości ten charakter odpowiadał Ci.


@kosmita: ale zadajesz sobie sprawę z tego, że pierwsze 3 lata związku to okres najczęściej wręcz cukierkowego zauroczenia? Głową rządzą inne chemiczne reakcje niż w późniejszym okresie. Nie dziwne, że na początku ciężko jest obiektywnie podejść do związku i wszystkie niuanse i wady partnera wyłapać.
  • Odpowiedz
@eskejper: jak to łatwo ocenić po pozorach, ja się starałam go rozumieć i wspierać, nawet ustalaliśmy ile weekendów mógłby mi poświęcić w miesiącu i co byśmy porobili, co prawda wyszło że max 1 albo i nie i nie chce robić nic za daleko domu. To zabawne nawet ostatnio planowałam wieczór i się pytałam czy poukładamy LEGO albo jakaś planszówka to też że nie bo to za dużo czasu zabiera. No
  • Odpowiedz
@reza89: ja zdaje sobie z tego sprawę a niestety on nie chce nic z tym robić, uważa że nie ma żadnego problemu. Bierze leki nasenne bo nie może sam zasnąć, też mówi że terapia by tu nic nie dała, po prostu już tak ma. I teraz ja oglądam jakiś webinar o matczynej ranie, czytam o ojcowskiej ranie itp a on się że mnie podsmiechuje, że się bawię w psychologię
  • Odpowiedz
@manjobanjo: z przekazywaniem informacji w związku miałaś taki sam problem jak tutaj? Przeczytałem cały wątek, nigdzie nie widziałem odpowiedzi na jedno zasadnicze pytanie:

czy sama od czasu do czasu organizowałaś weekendy, czy tylko wymagałas tego od drugiej osoby?
  • Odpowiedz
@manjobanjo: nie ma to jak wysmiewac sie z zainteresowań drugiej osoby... Chociaż myślę, że niekoniecznie chciał Cię osmieszyć, a jest to mechanizm obronny - zaczęłaś węszyć wokół tematów z którymi ma problem, a nie jest gotowy aby sobie to uświadomić i coś z tym zrobić. O wiele łatwiej i bezpieczniej mówić 'taki już jestem'. Przy DDA takich mechanizów obronnych jest cały wachlarz, terapia oznacza rozwalenie ich wszystkich żeby dowiedzieć się
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@manjobanjo: to moze inaczej. Olej sobie te webinary i matkowanie bo to nie dziala jak widac i zmien metode - zajmij sie soba tak jak on, niemiej dla niego czasu czy na gotowanie czy co tam robisz.
  • Odpowiedz