Wpis z mikrobloga

Ten excel z dokumentów google online ma te same funkcje co ten do kupienia? Pytam, bo sobie odświeżam wiedzę i chciałbym zrobić to dobrze. A może lepiej ogarnąć z chomika albo na open office ćwiczyć?
#excel #microsoft #korposwiat
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@FinekPoker:

Ten excel z dokumentów google online ma te same funkcje co ten do kupienia?

Jeśli chodzi o odświeżenie to wszystkie funkcję = których szukam Google Sheets są analogiczne do excelowych i mi na przykład wystarcza, ale pewnie ktoś kto siedzi grubiej w excelu widzi, że są różnice tylko nie wiem czy jak chcesz odświeżyć to czy dla ciebie te różnice są istotne.

OpenOffice bym nie brał, bo to też
  • Odpowiedz
@FinekPoker: jesli chodzi o proste formuly (suma, srednia itp.) to w sumie to samo, ale bardziej rozbudowane narzedzia (macierze korelacji, inne narzedzia statystyczne, solver itp.) sa biedne z tego co pamietam. Lepiej zalatw sobie pirata, albo uzywaj openoffice. Openoffice to praktycznie 1:1 excel i jest darmowy i opensource. Problemem moze sie jednak pozniej okazac format dokumentów, bo podstawowy jest inny niz excelowski.
  • Odpowiedz
@FinekPoker: jeszcze dodam: jezeli czesto pracujesz na danych z internetu, to google sheets moze byc pomocne, bo czasami format danych jest niewiadomo jak spierdzielony, wtedy kopiujesz do googla, a z googla do excela/openoffice i jest git.
  • Odpowiedz
@FinekPoker: @Polinik: zależy do czego potrzebujesz arkusza.
Ja mam do dyspozycji zarówno Excela jak i arkusze google i częściej korzystam z googla. Ma wszystko cczego potrzebuję do robienia wycen, raportów i róznych zestawień w pracy, działa od razu w chmurze, więc udostępnanie dokumentów w ramach domeny w google jest ultra proste. No i moim zdaniem jest szybszy niż Excel (w podstawowym zastosowaniu).

@Polinik jakich rzeczy nie ma
  • Odpowiedz
jakich rzeczy nie ma google, które mogłyby być potrzebne zwykłemu klikaczowi?


@dominowiak:
Zależy od definicji "zwykłego klikacza".
Wg mnie -- choćby tego, co jest w stanie prostym wyklikaniem rozwiązywać większość pytań z tagu, na które odpowiedź nie brzmi "VLOOKUP" ani "Tabele Przestawne" -- czyli Power Query.
Ogarnięcie większości możliwości PQ to pół godziny roboty a dla "zwykłego klikacza" rozwiązuje niemal wszelkie problemy, przed którymi może stanąć, bo rzeczy, które w
  • Odpowiedz
czasami format danych jest niewiadomo jak spierdzielony


@vultureval1853: to importujesz przez Power Query, żeby w razie potrzeby odświeżenia danych źródłowych nie robić wszystkiego drugi raz. Zresztą ja tak robię zawsze, mimo tego, że w 99% przypadków nie muszę odświeżać porządnie sformatowanych danych źródłowych.
  • Odpowiedz