Wpis z mikrobloga

Nie wytrzymuje już psychicznie. Czuje że jestem już na skraju i z dnia na dzień to jebnie. Nerwica jest już za silna, pomaga tylko a-----l, ale nie można być przecież 24/7 pijanym. Nawet wyjście do sklepu to dla mnie wyzwanie. Mam już dość. Nie mam kompletnie życia, od 18 roku życia siedzę w zamknięciu w pokoju. Nie mam na nic sił, nic mnie nie cieszy. Jestem wrakiem człowieka. Miałem jeździć autem to nie jeżdżę. Wszystkiego się boje. Siedzę tylko w chacie i co 2 dzień jestem upity 8+ browarami. Potem kac na następny dzień i tak znowu. Brakuje mi znajomych, dziewczyny i jakiejś pasji. Wszystko jest dla mnie nużące i niczego mi się nie chce. Boje się że pewnego dnia nie wytrzymam tego i coś sobie zrobię. Cały czas mam nadzieje że kiedyś będzie lepiej, ale z każdym dniem ta nadzieja jest coraz mniejsza. Chce być tylko szczęśliwy. Nie wiem wszyscy moi znajomi ze szkoły kogoś mają i jakieś normalne życie, tylko ja jestem takim odrzutkiem społecznym. #przegryw #depresja #nerwica #fobiaspoleczna #psychologia #alkoholizm
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kamilo67: bo pierwsze leki mogły nie pasować od razu ¯\_(ツ)_/¯ Często przecież tak jest, że trzeba się naszukać i spróbować kilku środków. Zmieniać, jak nie działa jeden. Dobrze działające leki nie rozwiążą wszystkich problemów (tak, jak piszesz), ale ustabilizują nastrój i zmniejszą lęki. Przy stabilniejszym nastroju masz jakiś materiał, żeby w ogóle móc pracować nad sobą. Wtedy terapia. Nie jakiś psycholog, tylko >psychoterapeuta< specjalizujący się w nerwicach. Najlepiej ktoś z
  • Odpowiedz