Wpis z mikrobloga

Nie wytrzymuje już psychicznie. Czuje że jestem już na skraju i z dnia na dzień to jebnie. Nerwica jest już za silna, pomaga tylko alkohol, ale nie można być przecież 24/7 pijanym. Nawet wyjście do sklepu to dla mnie wyzwanie. Mam już dość. Nie mam kompletnie życia, od 18 roku życia siedzę w zamknięciu w pokoju. Nie mam na nic sił, nic mnie nie cieszy. Jestem wrakiem człowieka. Miałem jeździć autem to nie jeżdżę. Wszystkiego się boje. Siedzę tylko w chacie i co 2 dzień jestem upity 8+ browarami. Potem kac na następny dzień i tak znowu. Brakuje mi znajomych, dziewczyny i jakiejś pasji. Wszystko jest dla mnie nużące i niczego mi się nie chce. Boje się że pewnego dnia nie wytrzymam tego i coś sobie zrobię. Cały czas mam nadzieje że kiedyś będzie lepiej, ale z każdym dniem ta nadzieja jest coraz mniejsza. Chce być tylko szczęśliwy. Nie wiem wszyscy moi znajomi ze szkoły kogoś mają i jakieś normalne życie, tylko ja jestem takim odrzutkiem społecznym. #przegryw #depresja #nerwica #fobiaspoleczna #psychologia #alkoholizm
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 3
@krokof: Nie pije wódki tylko piwa. A brałem kiedyś Egzyste i Parogen przez 1,5 roku, ale nie wiele pomagało to odstawiłem. Trochę mam uraz do leków. Nie wiem czy się znowu chce w to ładować, jak mi to nie pomaga. Do psychologa też chodziłem przez 5 lat i nic.
  • Odpowiedz
@LetMeStay: jesteś rozpuszczony do granic możliwości, nie dość że siedzisz w domu i pracy w życiu nie zaznałeś to jeszcze się upijasz jak alkoholik i oczekujesz że życie się nagle z dupy polepszy xD

Weź może idź na tą słynną terapię
  • Odpowiedz
@LetMeStay: wydaje mi się, że nawet #!$%@? nie pomoże, w sensie co Ci to da taka w realu ttaka cipeczka w ustach, co? no nic chyba. nawet trzymanie za reke, nawet mycie plecow razem sobie, no nic nie da. To nie przez cipeee, ani przez kolhol, bo raczej alko to tylko taki efekt skumulowany, anie przyczyna po prostu. W sensie, co wydaje Ci się że Ci pomoże, no słucham???
@
  • Odpowiedz
@OstatnieKontoKtoreJuzNieUsune: no ziomek ma spaczone myślenie jak większość z tego tagu, jedyny sposób na wyjście na prostą to poproszenie taty by go zapisał do psychologa lub psychiatry.

Jest to ciężka i długa droga, ale dla mnie było to światełko w tunelu które pomogło mi się ogarnąć i tego samego życzę @LetMeStay:
  • Odpowiedz
  • 1
@Greensy: No może i tak. Zdaje sobie z tego sprawę. Ale to nie zmienia faktu że mój stan psychiczny nie jest w najlepszej formie i ciężko mi teraz cokolwiek zacząć, jak już ugrzęzłem w takim błocie. Wina moja, czy rodziców, to nie ważne. Chodzi o to co jest teraz, a teraz to mam sieke w głowie.
  • Odpowiedz
@LetMeStay: byłem w podobnej sytuacji z rozbitej rodziny i też mi to #!$%@?ło w głowie.

Najlepsze co możesz zrobić to tak pisałem powyżej, codzienne upijanie się i uczęszczanie na tym tagu doprowadzi cię do jeszcze gorszej depresji.

When you reach rock bottom, the only way is up.
  • Odpowiedz
@LetMeStay: może zabrzmi to głupio ale mi ostatnio nieco rower pomógł, a sam piłem tęgo. Cóż może nie ma pasji ani laski ale nie będziesz rodziców martwił jak nie będziesz pił. Sam mam kumpla neeta co nie ma nic ale nie chla i za to go szanuję, bo przynajmniej nie #!$%@? bliskich, ja za to piłem, ale teraz już nie chcę.
  • Odpowiedz
@LetMeStay: Możesz #!$%@? się w alkoholizm na całe życie. Jeden dzień browarki i faza przy kompie kolejny dzień zejście i kac. Proponował bym zacząć coś robić ze swoim życiem teraz. Poszukaj pracy, skoro Tata może Cię utrzymać to powiedz mu że chciałbyś odłożyć przez rok, na to co pragniesz w swoim życiu, np samochód, wycieczka na snowboard, fajny rower itp. Możesz dorzucić do tego jakiś rodzaj aktywności jaki jest możliwy
  • Odpowiedz
@Greensy: No tak, słynne idź na terapię, ale już do kogo to sobie sam radź na 2137 nurtach xD. Psychiatra przy lękach dał mi całe nic, a byłem u 4 psychiatrów i brałem masę tych pseudotabletek. Szkoda kasy. Terapii próbowałem i też nic. Jedynie praca własna mi coś dała, więc tak, są inne wyjścia. A odstawianie wykopu to jakieś nieporozumienie. Jak gość nie ma znajomych to do kogo ma gębę
  • Odpowiedz