Wpis z mikrobloga

Kumpel bierze #slub (tylko cywilny) i z tej okazji organizuje #wesele i ostatnio jak rozmawialismy to jak zapytalem czy dodaje w zaproszeniach wzmianke odnosnie dzieci, a dokladniej zakazie ich przyprowadzania. To powiedzial, ze tak bo chce sie cieszyc chwila, a nie #!$%@? na biegajace bachory dookola albo slyszec, ze ktos sie zwija po godzinie bo jego brajanek czy dzesika ida spac.
Bardzo pochwalilem jego decyzje i do koperty bedzie dorzucone dodatkowe 100 ojro (domyslnie bylo 200).
Kumpel dodal tez, ze 10 osob nie przyjdzie wlasnie ze wzgledu na to, ze nie bedzie mozna przyjsc z dziecmi - byli ponoc oburzeni NO BO JAK TO TAK CO CI MOJ GOWNIAK PRZESZKADZA XD. Trochę beka jak rodzice nie potrafią znaleźć opieki gówniakowi na te dwa dni, czy to dziadkowie czy znajomi albo ktoś z rodziny.

Troche #bekazpodludzi moim zdaniem, bo jak mozna miec pretensje do kogos dla kogo bedzie to mozna powiedziec jeden z najwazniejszych dni w zyciu i chce go swietowac bez towarzystwa dzieci, ktore co jak co ale beda tam sie nudzic i przeszkadzac.
  • 13
@Megawonsz_dziewienc: Rozumiem jedną i drugą stronę. Są ludzie, dla których rodzina to jest PEŁNA rodzina razem z dzieckiem/dziećmi i nigdzie się bez nich nie ruszą. I co w tym złego? Jeżeli tak czują i nie chcą zostawiać dzieckiego samego to mają takie prawo. Dla nich dziecko jest całym światem a ktoś im mówi - nie chce Twojego dziecka u mnie na weselu. Mają prawo czuć się zlekceważeni.

Z drugiej strony są
@Megawonsz_dziewienc: no właśnie potrzebne, bo uniknąłem kwestii osób które nie przyszły bo nie miały z kim zostawić kaszojadów. Jak organizujesz imprezę w dobrym lokalu to mają do tego sprawdzonych ludzi. To nie epoka kamienia łupanego i opinie dość łatwo zweryfikować. U mnie sprawdziło się perfect.
@Melisandre No dokładnie. Dlatego do siebie zaprosiłem ludzi z dziećmi, żeby sami podjęli decyzję czy chcą je zabierać czy nie. Mniej więcej połowa przyszła z dziećmi.

A żeby trochę pomóc drugiej stroni, zrobiliśmy dzieciom kącik z planszówkami i przyborami do rysowania w małej salce obok. Dzieciaki trochę potanczyly, trochę pobiegaly ale też sporo czasu spędziły w kąciku zabaw :) Wszyscy byli zadowoleni.