Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam odłożone 150k pln i zastanawiam się co z tym zrobić. Mogłbym nadpłacić hipotekę ale mam ją na 5% na stałych (późno przenosiłem) i z wakacjami kredytowymi więc przy obecnej inflacji to nie ma sensu. Mógłbym wrzucać w giełdę ale na tym się nie znam i nie wykręcę dobrego wyniku, tak zresztą zrobiłem rok temu no i mam tam średnio 12% zysku czyli tak naprawdę straciłem na inflacji.

Rozważam kupno samochodu i zrobienie dużej wpłaty własnej dzięki czemu miałbym leasing na 104% (bez tego 118% na trzy lata - jak ktoś ma lepszą ofertę to chętnie poznam, nowy samochód 340k pln brutto, wpłata własna od 10 do 45%, zależy od warunków, 2/3 lata z max wykupem) ale jakoś czuję wewnętrzny niepokój przed czymś takim bo to tylko zachcianka, mam czym jeździć a i tak jeżdżę mało. Gdybym jednak zrobił tak rok temu to kupiłbym samochód o 30k pln taniej (a niedługo drożeje znowu), miał leasing na 100% i już nim jeździł od roku więc nie chcę powtórzyć tego błędu.

Zarabiam odpowiednio dużo, spłacam spokojnie hipotekę, nie brakuje mi na życie, gdybym kupił ten samochód to też bym nie odczuł tego jakoś mocno finansowo, po prostu za rok nie miałbym odłożone drugie tyle ale w obecnej sytuacji ekonomicznej nie wiem czy jest sens cokolwiek odkładać. O pracę się nie boję, mam zresztą jeszcze inną poduszkę finansową i nawet bez tych 150k mógłbym najbliższy rok nie zarabiać nic a i tak bym spłacał wszelkie zobowiązania.

Co robić, jak żyć? Jestem oszczędny, nie bardzo mi się podoba takie wyrzucenie sporej kwoty ale z drugiej strony wiem że na tym tracę. Bitkojnów nie chcę, już trochę mam w krypto i nie chcę więcej. Myślę czy nie wrzucić na ślepo w jakąś Coca Colę lub coś podobnego ale nie wiem czy to dobry moment, pewnie nie, a tak jak pisalem nie znam się i nie bardzo mam czas oraz ochotę na to, generalnie wątpię żebym pokonał inflację. Może po prostu konsumować i tyle?

#nieruchomosci #samochody #finanse #gielda #leasing #kredyty

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6308bf9ed9831df4c004abf6
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 19
NieruchyTotheMooon: Przeczekać i tyle, kryzysy nie kończą się w chwile moment. Przewalając dalej pieniądze na durną konsumpcje nakręcasz sobie inflacje w budżecie, zjedzona i wysrana bułka to zawsze gunwo a te pare groszy zawsze jakąś wartość trzymają, Chyba że wolisz inwestować w tłuszcz na brzuchu jak Cezary graf w obawie przed kryzysem żywnościowym, jak nie to kupuj świeczki bo blackout może nadejść każdej zimy, a jak nie to w nieruchy bo
Mogłbym nadpłacić hipotekę ale mam ją na 5% na stałych (późno przenosiłem) i z wakacjami kredytowymi więc przy obecnej inflacji to nie ma sensu.


@AnonimoweMirkoWyznania: Dlaczego nie ma sensu? Przecież jak spłacisz szybciej, to zapłacisz mniej odsetek. Rok temu miałem taką samą sytuację i wybrałem spłatę 200k kredytu - decydując właśnie, że auto może poczekać. Osobiście uważam, że poduszka finansowa w okolicach 150k jest zbyt mała, żeby brać auto za 340k.
@Pharos: nie ma kompletnie sensu nadpłacać teraz kredytu. Może być tak że za 5 -10 lat spłaci cały kredyt jedną wypłatą. Trzeba się cieszyć teraz życiem a nie zastanawiać nad tym że wojna. Jak wojna przyjdzie do nas, to wszystkie zobowiazania wuj strzeli..
Może być tak że za 5 -10 lat spłaci cały kredyt jedną wypłatą.


@flito: Może. xD

Trzeba się cieszyć teraz życiem a nie zastanawiać nad tym że wojna.


@flito: Nie wszyscy mają takie nonszalanckie podejście do życia. Uważam, że głupotą jest branie na siebie dużego zobowiązania w obecnej sytuacji ekonomicznej. Lepiej poczekać do wiosny.
@Pharos: No coz. Mi całe życie towarzyszy dewiza „miej wyje8ne a będzie Ci dane” i jakoś się sprawdza.. jak pierwszy leasing to tez wszyscy mówili ze po co zobowiązanie.. jak brałem pożyczki z UE na biznes pukali się po głowie.. wreszcie w momencie wybuchu pandemii po kilku msc podpisałem hipotekę będąc w zasadzie bez roboty. I jakoś zawsze wszystko wyszło na plus :) gdybym czekał zawsze gdy miałem wątpliwości to byłbym
@Pharos: Z reszta.. jakim OP chce auto kupić , jakie to zobowiązanie? Gdy przestanie spłacać najwyżej nie będzie miał czym jeździć. Tyle. W moim przypadku auto okazało się skarbonka, kupiłem za 100k, po 5 latach kończę spłacać i mogę spokojnie za 80k opylić.. 20% straty przez tyle lat? Jak odejme co odliczyłem od podatku to wyjde jeszcze so przodu. Tak wiem ze inflacja i ze tamto 100k było więcej warte. Gdybym
@flito: Ilu ludzi, tyle podejść do pieniędzy. Ja tam jestem mega ostrożny i boidupa. Jak mam brać kredyt, to muszę to przemyśleć 10 razy, każde 1zł obejrzeć 1000 razy, a bezpiecznie to się czuję jak mam zgromadzony jakiś kapitał B na wypadek braku wypłacalności, nawet jakby mi uruchomili weksel. Nie wiem jaką tam masz skalę wydatków - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mam sytuację podobną do autora wpisu. Hipoteka spłacona,
@Pharos: Pracuje w branży automotive, na wiosnę auta będą 10-20% droższe. Dobrym dealem jest zamowic dziś jakiś popularny model z dobrym wyposażeniem, koszt zamówienia to zwykle zaliczka do 5 tys, a jak przyjdzie do odbioru to decyzja czy kupujesz czy od razu odsprzedajesz :)