Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Tulky +38
W wpisie napisałem, że jako 27-latek spotykam się z 16-latką. W komentarzach oczywiście fala oburzenia. To teraz napiszę jak to wygląda z mojej perspektywy.
*1. Jak się poznaliśmy?*
Byłem na imprezie z okazji 25 urodzin mojej koleżanki. Byli tam zarówno jej znajomi jak i rodzina. Wiadomo, jak jest. Trochę wypiłem i po prostu strasznie chciało mi się tańczyć. Zapraszałem dziewczyny w moim wieku do tańca i po 1-2 tańcach wracały do stołu,
*1. Jak się poznaliśmy?*
Byłem na imprezie z okazji 25 urodzin mojej koleżanki. Byli tam zarówno jej znajomi jak i rodzina. Wiadomo, jak jest. Trochę wypiłem i po prostu strasznie chciało mi się tańczyć. Zapraszałem dziewczyny w moim wieku do tańca i po 1-2 tańcach wracały do stołu,
Co wybierasz
- Wybieram 16-letnią Bachledę-Curuś 78.1% (725)
- Wybieram 30-letnią Bachledę-Curuś 21.9% (203)
Mam odłożone 150k pln i zastanawiam się co z tym zrobić. Mogłbym nadpłacić hipotekę ale mam ją na 5% na stałych (późno przenosiłem) i z wakacjami kredytowymi więc przy obecnej inflacji to nie ma sensu. Mógłbym wrzucać w giełdę ale na tym się nie znam i nie wykręcę dobrego wyniku, tak zresztą zrobiłem rok temu no i mam tam średnio 12% zysku czyli tak naprawdę straciłem na inflacji.
Rozważam kupno samochodu i zrobienie dużej wpłaty własnej dzięki czemu miałbym leasing na 104% (bez tego 118% na trzy lata - jak ktoś ma lepszą ofertę to chętnie poznam, nowy samochód 340k pln brutto, wpłata własna od 10 do 45%, zależy od warunków, 2/3 lata z max wykupem) ale jakoś czuję wewnętrzny niepokój przed czymś takim bo to tylko zachcianka, mam czym jeździć a i tak jeżdżę mało. Gdybym jednak zrobił tak rok temu to kupiłbym samochód o 30k pln taniej (a niedługo drożeje znowu), miał leasing na 100% i już nim jeździł od roku więc nie chcę powtórzyć tego błędu.
Zarabiam odpowiednio dużo, spłacam spokojnie hipotekę, nie brakuje mi na życie, gdybym kupił ten samochód to też bym nie odczuł tego jakoś mocno finansowo, po prostu za rok nie miałbym odłożone drugie tyle ale w obecnej sytuacji ekonomicznej nie wiem czy jest sens cokolwiek odkładać. O pracę się nie boję, mam zresztą jeszcze inną poduszkę finansową i nawet bez tych 150k mógłbym najbliższy rok nie zarabiać nic a i tak bym spłacał wszelkie zobowiązania.
Co robić, jak żyć? Jestem oszczędny, nie bardzo mi się podoba takie wyrzucenie sporej kwoty ale z drugiej strony wiem że na tym tracę. Bitkojnów nie chcę, już trochę mam w krypto i nie chcę więcej. Myślę czy nie wrzucić na ślepo w jakąś Coca Colę lub coś podobnego ale nie wiem czy to dobry moment, pewnie nie, a tak jak pisalem nie znam się i nie bardzo mam czas oraz ochotę na to, generalnie wątpię żebym pokonał inflację. Może po prostu konsumować i tyle?
#nieruchomosci #samochody #finanse #gielda #leasing #kredyty
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6308bf9ed9831df4c004abf6
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
1. obligi (np. indeksowane inflacją) Jak skończy Ci się okres kredytu ze stałą ratą to wtedy sprzedać obligi i nadpałcić kredyt.
2. Jakiś ETF śledzący szeroki rynek akcji. VUAA albo coś.
3. Mix dwóch powyższych.
---
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
---
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
@AnonimoweMirkoWyznania: Dlaczego nie ma sensu? Przecież jak spłacisz szybciej, to zapłacisz mniej odsetek. Rok temu miałem taką samą sytuację i wybrałem spłatę 200k kredytu - decydując właśnie, że auto może poczekać. Osobiście uważam, że poduszka finansowa w okolicach 150k jest zbyt mała, żeby brać auto za 340k.
@flito: Może. xD
@flito: Nie wszyscy mają takie nonszalanckie podejście do życia. Uważam, że głupotą jest branie na siebie dużego zobowiązania w obecnej sytuacji ekonomicznej. Lepiej poczekać do wiosny.