Wpis z mikrobloga

Nie mam nic do sprzedających, jak ktoś chce, to moze sprzedawać użwyane auto nawet 50k drożej niż nowe, spoko.
Ale zastanawiam się, co siedzi w głowie tych osób, co kupują 1-2 letnie auto, w cenie nowego?
Z tym, ze te "kupowanie" to zazwyczaj przejmowanie leasungu + wykupu + odstepne, co zazwyczaj z tym co zostało spłacone już, oznacza, że auto często będzie droższe niż ATKUTALNY cennik.
Innymi słowy, ktoś płaci resztę rat leasingowych jak za nowe, a auto ma już np: 1,5 roku.
Jesli ktokolwiek coś na tym wygrał, to tylko pierwszy właściciel ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tak wiem, teraz jest ciezko z nowymi autami i to po częsci rozumiem.
Ale takie sytuacje przecież miały miejsce i przed kryzysem.
Przecież taki koleś, jak przejmuje 1,5 roczne auto w cenie nowego, to za 1,5-2,5 roku będzie miał już auto bez gwarancji, którego cena nagle spadnie o 40%.
Tzn teraz się to trochę zmieniło, bo kiedyś auta 4-letnie miały cenę o 50-55% niższą od wyjściowej. Dziś jest zo zazwyczaj 30-40% niższa.
Ale i tak wg mnie robi za frajera, bo będzie jedyną osobą, która przejmie utratę wartości.
Poniżej przykłady aut używanych, które mają cenę nawet wyżsżą niż w salonie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#motoryzacja #samochody
Pobierz text - Nie mam nic do sprzedających, jak ktoś chce, to moze sprzedawać użwyane auto n...
źródło: comment_1658576355BgfifwHH3u5iOMsZihs05A.jpg
  • 30
Przecież taki koleś, jak przejmuje 1,5 roczne auto w cenie nowego, to za 1,5-2,5 roku będzie miał już auto bez gwarancji, którego cena nagle spadnie o 40%.


@text: a potem jeszcze wleci serwis DSG i kolejne kilka tysiaków jesteś w plecy, może niektórzy lubią przepłacać?
@text: Tylko jak ktoś przejmuje leasing to tez nie patrz na katalogową cenę nowego bez kosztów finansowania. A druga sprawa, to ja bym tak nie analizował tego typu decyzji pod kątem ekonomicznym, ludzie kupuja i nie myślą o tym za ile sprzedadzą za cztery lata. Gdyby tak było to praktycznie nik nie kupowałby na przykład limuzyn Jaguara, albo alfy kiedyś, bo przez kiepską opinię ich ceny kilka lat po zakupie zawsze
@sl1der:
Ale wiesz, że kiedyś koszty tez były, a cena używanego spadała.
Co więcej, te koszty sprzedający sobie wliczają prawie zawsze w kwotę, jaką chca odzyskać.
Poza tym w wielu przypadkach, rabat wyrównywał obsługę, koszty leasingu, więc realnie wychodziła praktycznie katalogowa.
Często za trzaśnięcie drzwiami już było -20%.
Po drugie, orientowałem się i tym samym silniku i wyposażeniu bym uzyskał identyczną ratę przy innych tych samych założeniach. Tylko co innego płacić
@text: jak ktoś jest zdesperowany to weźmie co jest, bo np. potrzebuje auto do pracy. Ceny wyj...ło i raczej nie będzie powrotu do starych cen.

Dbajcie o swoje auta bo o następne będzie ciężko ;)
się, co siedzi w głowie tych osób, co kupują 1-2 letnie auto, w cenie nowego?


@text: sytuacja znajomych - oboje mieli małe miejskie hatchbacki. Przyszła ciąża, trzeba coś większego ogarnąć żeby zmieścił sie wózek, bezpieczny fotelik itp. Mieszkają poza miastem i bez auta jak bez ręki.

Co mieli w takim wypadku zrobić według ciebie jeśli w salonie skody powiedzieli, ze obecnie realnie to 1.5 roku oczekiwania na auto? Szukać w salonie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@text: Też miałem rozkmine to już przed covidem było , nie rozumiem co miałabym zyskać jako ten które przejmuje cesję. Nie widziałem żadnych korzyści z tego , bo sprzedający chcą zawsze pełna kwotę jaką wpłacili przy braniu leasingu. Zero jakiej kolwiek starty z swojej strony.
przecież to jest bzdurą i nigdy tak nie było

@Deska_o0:
Bo mało kto realnie sprzedaj po roku, ale sam sobie odpowiedz na pytanie, czy brałbyś nowe auto czy 1,5 roczne, gdy rata identyczna? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pomijam dzisiejszy okres, gdy ktoś się uprze na jakiś konkrenty model i musi rok czekać.
sytuacja znajomych - oboje mieli małe miejskie hatchbacki. Przyszła ciąża, trzeba coś większego ogarnąć żeby zmieścił sie wózek, bezpieczny fotelik itp. Mieszkają poza miastem i bez auta jak bez ręki.

@ToTenOdTegoSeraCoGoJadles:
Tzn. mi nie musisz tłumaczyć dlaczego ludzie to robią, w sensie paletę powodów znam.
Natomiast zastanawia mnie, czy oni zdają sobie sprawę, czy za moment cała utratę z 4 lat wartości spadnie tylko na nich ( ͡° ͜ʖ
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@text: Utrata wartości na poziomie 50% po 4 latach? XD, takie pierdy pisze tylko ktoś kto nigdy nowego auta nie miał. Te 20% za "trzaśnięcie drzwiami" to już w ogóle poleciałeś- i nie mam na myśli obecnych czasów gdzie utrata wartości po np. 2 latach nieraz wynosi 0%, a czasy przedcovidowe
@text: @viollu: sprawdziłem tego za 256 tys i on jest prawie w full opcji, hamulce brembo, beats audio, lepsze fele, matowy lakier i jeszcze kilka dupereli, na otwierana klape bagażnika elektrycznie trzeba czekać ekstra pół roku więc odbiór takiego formentora jakby sobie skonfigurować to pewnie pod koniec 2023
@Deska_o0:
JPRD trzasniecie drzwiami to symboliczne okreslenie od zawsze szybkiej sprzedazy, czyli zazwyczaj do roku. Na serio trzeba takie #!$%@? tlumaczyc? XD
@Deska_o0:
Przeczytaj kontekst, posalem o czasach przed kryzysem. Po drugie, rocznego auta wtedy na bank bys nie sprzedal w cenie nowego, bo po prostu wtedy lepiej bylo isc do salonu i tyle. Jeszcze 2 lata temu, 3 letnie auta tracily srodno 45% w 3 lata, z tego na pierwzy rok przypadalo wlasnie ok 20%.