Wpis z mikrobloga

Powiem tak jak obserwuje znajomych to osoby z oaz religijnych robią totalny r--------l #blackpill kilka znam parek, które wyglądają wręcz szokująco jak na te czasy. Dziewczyny 7-9/10 i lepszym statusem majątkowym z gośćmi pokroju soy boy. Dla dziewczyn to często pierwszy lub drugi chłopak i jest założenie - aby nie pił i miał dobre serce jakąkolwiek robotę i do kościoła chodził, a ona chce mu w wierze wychować 2-5 dzieci. Ogólnie często jak na to patrzę to jakby jakiś błąd matrixa ale wydają się szczęśliwi

#zwiazki
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kasahara XDDDD
Panie mięśniaku swego czasu miałem kontakt z oazami i tam sojaki chcące zamoczyć w katomyszkach dostawały zlewkę jak od zwykłej juleczki
  • Odpowiedz
@scotieb:

Nie wiem, nigdy nie byłem w oazach - nie moje klimaty. Po prostu mówię po znajomych dziś byliśmy z jednymi nad jeziorem. Tereny z których pochodzę to tam jeszcze więcej takich akcji
  • Odpowiedz
@Kasahara Więc piszę-baby wszędzie są takie same i czarna piguła rządzi.
Jak masz szczenę cofnięta np tak jak ja to nieważne czy masz 120 kg czy 85 i tak 0/10 i tak XD
  • Odpowiedz
@Kasahara: matrix nie ma błędów. Prędzej czy później rzeczywistość się o nich upomni.
Na przykład deklaracje o liczbie dzieci są drastycznie różne przed i po urodzeniu pierwszego dziecka
  • Odpowiedz
@Ravenek: no tu już mówię o osobach w różnym wieku i np. z 3 dziećmi.
@scotieb: no to właśnie coś takiego było "Jak masz szczenę cofnięta np tak jak ja to nieważne czy masz 120 kg czy 85 i tak 0/10 i tak XD" albo i gorzej coś pokroju memów co wrzucacie na #przegryw
  • Odpowiedz
@Kasahara: Jeśli ci soyboye są zadbani i zgrani z tymi dziewczynami pod względem zainteresowań i (zwłaszcza) światopoglądu to mnie takie pary wcale nie dziwią, ewentualnie ciekawią (chociaż pod tym względem o wiele ciekawszy jest wschód Europy, gdzie wycackane kobiety dobierają się w pary z jakimiś zaniedbanymi Dimami). W przypadku ludzi religijnych raz, że dopasowanie światopoglądowe ma kluczowe znaczenie (bo jednak dla nich praktykowanie religii to coś najważniejszego na świecie), a
  • Odpowiedz
@Kasahara: no ja w gimbazie miałem dziewczynę, z którą już wtedy mocno różniły mnie poglądy polityczne i religijne. Koniec końców zostaliśmy dosyć zgranymi przyjaciółmi i dziś doskonale się dogadujemy, ale w dorosłym życiu zawsze kładłem nacisk na zgranie się pod tym względem z potencjalną partnerką. W efekcie dziewczyny religijne po prostu mnie nie interesowały, ale to w sporej mierze kwestia środowiska, w jakim się obracasz (kierunek studiów, praca, krąg towarzyski).
  • Odpowiedz
@Kasahara: Generalnie poruszyłeś tu pośrednio ciekawy wątek jakim jest mitologizowany i zakazany zegz oraz maryjkowa czystość w tych różnych duszpasterstwach, które nierzadko mają cechy sekt (polecam sprawę DA św. Anny w Krakowie). Poza tym ludzie często świadomie idą tam dobierać się w pary (co samo w sobie nie jest niczym dziwnym) i to jeszcze bardziej wszystko podkręca. Przychodzisz rozejrzeć się za partnerem, słyszysz na okrągło o seksualności jako zakazanym owocu
  • Odpowiedz
@Kasahara: no ja też mam w większości takie przypadki wśród znajomych. Dziewczyny związały się z chłopakami w liceum, po 10 latach oni są jakimiś ułomkami, brzuchy piwne, a laski super fajne dziewczyny i dalej są razem. Ale to dziewczyny nieskalane tinderem i karuzela kutasow. A z drugiej strony koleżanki bliżej 30 które nie potrafią utrzymać związku i uganiają się za chadami dając się wykorzystywać i poniżać.
  • Odpowiedz