Wpis z mikrobloga

@najmilszy Jezu, jaki słodziak. Szkoda, że tak zrobiła, ale... Chowając kota od takiego momentu, to on się tak do Ciebie przywiąże, że ja #!$%@?ę. Mój trafił do mnie w 5. tygodniu. Na podwórko z nim wychodzę, sam wychodzi i wraca. Z kuwety w domu nie korzysta (blok, parter).
Śpi ze mną. Rano wskakuje na mnie i leży na klacie. Jak gram, to śpi obok. Poezja. A jak był taki mały, to w
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@najmilszy: słodziak. Pierwsze pół roku takich kiciusiow wspominam najfajniej, chociaż przyznaję, że łatwo nie było. Raz pomagałem odchować kociej matce (sielanka), raz odchowywalem z różową cztery porzucone kicuisie, gdzieś od pierwszego-drugiego tygodnia ich życia (to już serious business). Karmienie butelką, podcieranie, masowanie, smyranie szczoteczką, pilne wyjazdy do całodobowego weta, bo nagle coś się działo - nie cały czas było kolorowo, ale byłem szczęśliwy mogąc je odchować. Jednego nie mieliśmy serca oddać