Wpis z mikrobloga

99% ludzi nie studiuje lekarskiego ani prawa i ma czas normalnie pracować w trakcie studiów ¯_(ツ)_/¯


@pianinka: jest przynajmniej 10 kierunków na poważnych uczelniach, które warto studiować dziennie i wymagają ogromnych nakładów pracy także myślę, że >5% się uzbiera ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Również studiowałam dziennie, i to kilka kierunków, w żaden sposób to nie koliduje z pracą zarobkową w wakacje i w weekendy.


@pianinka: potwierdzam, byłem jednym z tych kilku kierunków ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 121
za sam fakt, że zaszczyciłem tę ziemię swoją obecnością

@pianinka Ale nikt się sam na ten świat nie prosił. Urodzenie wysoce świadomej istoty dla własnego widzimisię to tylko fanaberia rodziców i ciąży na nich głęboki moralny obowiązek zapewnienia potomstwu wszystkiego czego mogą potrzebować do szczęścia. I to na zawsze, bynajmniej tylko do końca edukacji.
  • Odpowiedz
@Pierorzek: jest tyle opcji ,ze nie trzeba pracować na etat xd nawet głupie korki , jak dobre studia to znaczy, ze może dawać korki z fizyki, matematyki, biologii , chemii czy nawet z przedmiotów na studiach i min 150zl/h
  • Odpowiedz
@Ignacy_Loyola: Ja prawdę mówiąc nie rozumiem problemu. Poszedłem do technikum zamiast do liceum. Co prawda straciłem 1 rok, ale za to po technikum znalazłem robotę jako elektromonter i poszedłem na studia zaoczne. Jako, że miałem sepy i skończoną szkołę to dostałem na start 2.5k, po 3 miesiącach dostałem 3k netto, jak na 2k16 to nie było źle. Po półtorej roku awansowałem na automatyka, w międzyczasie skończyłem studia. Efekt? Po studiach
  • Odpowiedz
@pianinka: całe szczęście, że jest was zaraz mniej. Zapewnienie możliwości studiowania jest psim obowiązkiem rodziców. Jakich na to nie stać to znaczy, że nie powinni mieć dzieci


@Lomana_LuaLua: xD

Gdyby tak brać na serio opinie mirków w kwestii kiedy można sobie pozwolić na dziecko, to robiłby je
  • Odpowiedz
  • 31
@BennyLava nie chodzi mi o to, że trzeba dać wszystko czego zapragną, ale jeśli mieszka się w miejscu z utrudnioną komunikacja to należy jednak jakieś auto zapewnić. Tak samo edukacja do satysfakcjonującego poziomu bez potrzeby pracy na utrzymanie także jest oczywistością. Później, jako, że rodzice mają większe dochody niż dzieci początkujące na rynku pracy, pomoc w zapewnieniu własnego mieszkania także jest wskazana. Nie wyobrażam sobie myśleć o dzieciach nie będąc pewnym,
  • Odpowiedz
Już niektórzy sie burza, ze jak można utrzymywać dziecko na studiach, bo dorosłe i olaboga XD mnie rodzice utrzymywali na studiach i nie, nie wstydzę sie tego. Miałam ten przywilej. W wakacje sobie jeździłam do de pakować słodycze, żeby mieć na własne przyjemności. Czy to sprawiło, ze teraz jestem śmierdzącym, niezaradnym leniem? Nie XD od razu po studiach znalazłam prace i poszłam „na swoje”. I nie, nie dałabym rady połączyć studiów technicznych,
  • Odpowiedz
@Bejro: tylko problem jest taki, że „edukacja do satysfakcjonującego poziomu” to termin który nic nie mówi. A wg mnie już na pewno do niego nie zaliczają się studia, bo jak sama nazwa mówi, to wykształcenie wyższe.

Zgadzam się, że jeśli stać rodziców, to pomoc jest wskazana. Ale tylko wskazana, a Ty wcześniej pisałeś o moralnym obowiązku zapewniania wszystkiego bezterminowo.

Nauka jest obowiązkowa do 18 r.ż. i to też powinna
  • Odpowiedz