Warszawa i Kraków zalane ofertami sprzedaży mieszkań.
W wyniku braku dopłat do kredytów podaż mieszkań bije rekordy. Zaczynają się powolne spadki cen. Jeżeli rząd tego nie powstrzyma i nie wprowadzi dopłat do kredytów to za kilka lat prawie każdego pracującego polaka może być stać na mieszkanie.
moim-skromnym-zdaniem z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 122
- Odpowiedz
Komentarze (122)
najlepsze
RZONDZIE! MUSISZ!!!
Twój ulubiony deweloper Janek.
W Krakowie w rok d------o 1/3 wiec nawet jakby spadlo 10% to niestety juz dawno zostales wyruchany podobnie jakbyś sie dosiadł pod koniec gry w monopoly, its over
Wniosek? Tusk kłamie. Dopłaty nie stymulują podaży tylko popyt (a z nim ceny mieszkań).
Kto wymyśla te bzdury z jakimiś wizjami, że ceny mogłyby spaść do realnych możliwości zakupowych finansowego przeciętniaka w tym kraju?
Bzdura, wzrosty cen może po prostu staną, a popyt i tak będzie, tylko nie u tych, którym mieszkanie jest potrzebne do życia.
Wciąż jest wielu inwestorów z grubą kasą, a przecież to jest i będzie najlepsza lokata.
Wciąż jest wielu inwestorów z grubą kasą, a przecież to jest i będzie najlepsza lokata.
W tym zdaniu zaprzeczyłeś sam sobie ( ͡°( ͡° ͜
Mieszkania w Krakowie i Warszawie NIGDY nie będą w realiach możliwości zakupowych finansowego przeciętniaka, bo to nierealne. Finansowy przeciętniak w Polsce zarabia tyle, co sprzedawca w żabce w Krakowie, czy Warszawie. Różnice płac są bardzo duże, np w Krakowie średnia wypłata to jakieś 7k+ na rękę.
Nonsens, nie po to deweloperzy pompują miliony w partie polityczne, żeby mieszkania były tanie. :D
Mam złą wiadomość: już nie są nic warte
Nic nie warte mieszkania w Warszawie to oksymoron, szczegolnie ze sama dzialka bez mieszkania jest tam w c--j warta xD
@kinlej: mokry sen spadkowicza, mieszkanie w centrum stolicy i byłej stolicy za psi grosz xD zachowanie takie samo jak u Julki z obrazka xD