Wpis z mikrobloga

@kochamschabowe:
Włosi i kultura jazdy nigdy nie powinny być używane w tym samym zdaniu XD
Pół roku byłem we Włoszech i mógłbym ich chwalić za wiele rzeczy, ale nie za tą jedna. Ciągle trabienie jest na porządku dziennym, kiedy włączasz się do ruchu, kiedy wpieprzasz się przed kogoś, kiedy przejeżdżasz na czerwonym gdy piesi mają zielone. Absolutnie w każdej sytuacji jest trąbienie. Jakieś 95% aut ma uszkodzone zderzaki lub boki, bo
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@kochamschabowe: ogólnie to Włochy z krajów europejskich mają podaż pieniądza na poziomie zbliżonym do PL. Chodzi o porównanie to ile można kupić za średnią krajową. Nie wydaje mi się też, żeby był jakikolwiek szacunek na drodze xDD darcie japy, oglądanie filmów ze smarfonem przyklejonym do kierownicy, jezdzenie na czerwonym (i przechodzenie przez pieszych na czerwonym), polowa aut poobklejana srebrną taśmą, ech xd
@Don_Hollywood: jezdziles kiedys rowerem po wloszech? mi sie zdażyło byc kilka razy i przejechać pół kraju. Są agresywni nerwowi i trąbią, tyle wiesz bo uslyszałeś, i w sumie to prawda, ale czy wiesz, że jednoczesnie bardziej szanują rowerzystów jak w polsce? I umieją z nimi żyć. Przeciętny polak za kierownicą to wystraszony albo sfrustrowany typ ktory na widok roweru albo nie wie co zrobic, albo mysli sobie '#!$%@? pedalarz' i z
@kochamschabowe: poznaję miejsce ze zdjęcia, Bergamo, byłem tam i w Mediolanie w styczniu. To co piszesz o kulturze kierowców we Włoszech jest wielce naciągane. Jako pieszy czułem się tam jak gatunek zagrożony, wiele razy na przejściach kierowcy mi przejeżdżali praktycznie po piętach, albo przed samym nosem. Pieszy jest tam traktowany jak totalne gówno.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@kochamschabowe: We Włoszech to nawet na czerwonym jeżdżą i pod prąd tuż przed tobą, bo mają wywalone, sam widziałem jak ziomek samochodem się na zielonym zatrzymał, bo mu pieszy na czerwonym pod maskę wlazł, o dziwo było bez klaksonu, jakby to była normalka.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@kochamschabowe: co Ty ziom bredzisz. U nas jak masz zielone to kierowcy przy lewoskrecie zatrzymują się i Cię puszczają. Miesiąc temu w przeciągu trzech dni mojego pobytu w Bergamo cztery razy goście w autach śmigali metr ode mnie mimo tego, że miałem pierwszeństwo.
@jakiezycietakiarab: we Włoszech jest często niepisany kodeks drogowy, tworzony bardziej na zasadzie specyfiki regionu. To, co dla zwyklego polaczka wygląda na chamska i dziką jazdę, wcale czymś takim nie musi być. Jezdzilem wiele po Włoszech i muszę przyznać, że mi to odpowiada. Ma to dla mnie swój urok. Dla polaczków jak wyzej widać, jest to nie do pojecia. Nie mowiac o tym, ze przecietne umiejętności jazdy Włocha biją na głowę umiejętności