Aktywne Wpisy
Mój dobry kolega który trochę kuma moje #!$%@? zaprasza mnie do siebie na sylwestra, łącznie może być tam z 7-8 osób raczej dynamiczne towarzystwo, iść czy nie iść (╥﹏╥) niskie poczucie własnej wartości nie pomaga (╯︵╰,)
#przegryw #sylwester #kiciochpyta #gownowpis ##!$%@?
#przegryw #sylwester #kiciochpyta #gownowpis ##!$%@?
Blackol12 +4
Kłaniam się nisko Mirki. Przychodzę dziś do Was z moim problemem jakim jest nieśmiałość i niska pewność siebie. Dzisiaj jest o niebo lepiej jak kilka lat temu, ale wciąż niezadowalająco. Kilka słów o mnie: lvl 26, 187 cm wzrostu, morda ponad przeciętna, nawet niezła sylwetka (chodzę od kilku lat na siłownię). Mam cholerny kłopot i blokadę podejść do jakiejś ładnej dziewczyny i zainicjować cokolwiek. Dosłownie paraliżujący strach, którego nie potrafię przełamać. Z
Było to chwilę po wybuchu pandemii, jakieś 2 lata temu. Mieszkaliśmy razem i było spoko. Siedzenie w domu, brak możliwości wyjścia gdziekolwiek + finanse w ruinie sprawiły, że towarzyszyły nam kiepskie nastroje. Tego dnia wróciłem z popołudniowej zmiany do domu. Jak zwykle miałem już ugotowaną pyszną kolację, było tak zawsze kiedy chodziłem na drugą zmianę. Dodam, że X gotowała świetnie.
Po zjedzeniu kolacji jak zwykle zapaliłem papierosa i zaczęliśmy rozmawiać. Ot taka zwykła rozmowa. Jak ci minął dzień? Jak było w pracy? itd. Zdążyłem skończyć papierosa i wtedy na twarzy X pojawił się wielki uśmiech i mówi do mnie
"Dobra to teraz idziemy do kina"
Ja takie Wtf? Jakie kino?
Ona wtedy, że zaprasza do kasy i mam kupić dwa bilety. Załapałem. Odegraliśmy przy biurku głupkowatą scenkę gdzie ona udawała kasjera a ja byłem klientem. xD Po udawanym zapłaceniu za bilety X z największym przejęciem zaczęła udawać odgłosy drukarki i wyciągać z szuflady dwie kartki papieru. XD Wręczyła mi dwa bilety i podziękowała za współpracę.
Na biletach było napisane "Bilet do kina LOS DOMOS, rząd: KANAPOS, Miejsce: Leżąco-siedzące 1" XD Filmu dokładnie nie pamiętam, ale był to chyba jeden z filmów akcji z Gerardem Butlerem którego uwielbiała. Możliwe, że coś z "olimp w ogniu" czy "londyn w ogniu".
W każdym razie, w chwili kiedy to się działo było to dla mnie w sumie nic, nie potrafiłem się tym cieszyć. W głowie kłębiły mi się myśli, że co ona wymyśliła itd. Teraz gdy o tym myślę, wiem że taka dziewczyna to był skarb, a mi trafiła się jak ślepej kurze ziarno. Nie potrafiłem tego docenić wtedy ale teraz doceniam i żałuję.
Po odebraniu biletów musieliśmy iść jeszcze do kinowego sklepu po Popcorn i Colę. Naczosy za drogie w heliosie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Poszliśmy do kuchni, Popcorn z mikrofali x2 do dwóch misek, zimna pepsi max do szklanki i pyk na kanapę + netflix.
Taki dzień to był jakiś promyczek w tej #!$%@? kiedy musieliśmy siedzieć całe dnie w domu, chociaż z drugiej strony moje lęki lubiły siedzenie w domu.
Tak wyglądało moje życie kiedy była X. Teraz moje życie to codzienna walka z moimi lękami, w nocy walka z trzeźwością, a w weekendy z całym sobą żeby znowu czegoś nie #!$%@?ć. Przez mój narcyzm i uzależnienia sporo krzywdy wyrządziłem X dlatego odeszła. Nie dziwie się jej teraz, byłem #!$%@? okropnym burakiem i gburem. Teraz muszę znosić siebie sam, ciężki temat. Dlatego jest mi dziś smutno bo po czasie widzę sporo akcji X które były super ale nie potrafiłem się cieszyć z małych rzeczy.
#zwiazki #pandemia #netflix #kino #film #zaburzeniaosobowosci #uzaleznienie #narkotykizawszespoko #alkoholizm #narcyzm #niebieskiepaski #rozowepaski
Tobie również, masz motywację do walki o siebie, do zmiany. Spróbować nie zaszkodzi ʕ•ᴥ•ʔ
@AustralianV8: Bywa że ludzie do siebie wracają. Oczywiście nie wiadomo co Op odwalił. No i jak nie jest juz alkoholikiem to nie wiadomo co kobieta miałaby naprawiać. A to zawsze gorzej.
XDD
@zwykly_ktos: Dam Ci radę jaką dostaje każdy przegryw, najpierw napraw siebie a potem bierz się za związki. Jako że to nigdy się nie stanie, nigdy nie bierz się za związki. Wygraj z własnym sobą poprzez eliminację siebie z rynku.
A jak nie pasuje to krzywdź kolejne, ale nie pisz potem smutnych postów na mirko
"Wybacz sobie stary"
Podejdź do siebie jak do dzieciaka którym jesteś w środku, odpuść jad który masz do siebie samego bo on absolutnie nic nie zmienia tylko pogarsza wszystko. To nie Twoja wina że jesteś jaki jesteś i pora po prostu odpuścić pracując nad sobą na tyle
@Zjem_Ci_nos: walczę ze soba o siebie od 8 lat dzień w dzień.