Wpis z mikrobloga

ciekawe też że nic tego nie zasłania,


@Oo-oO: Bardzo dużo zasłania. Droga mleczna n.p. zasłania przed nami siebie samą, łatwiej nam spojrzeć "w bok" i analizować wnętrza innych galaktyk miliony lat świetlnych od nas niż zaglądać do środka naszej. Z kolei następca Hubble'a czyli Webb jest teleskopem działającym w podczerwieni między innymi dla tego że podczerwień nie daje się zasłonić tak łatwo jak światło widzialne.
ciekawe też że nic tego nie zasłania,


zasłania, wielu rzeczy nie widzimy

w galaktykach gdzie krąży miliardy miliardów gwiazd i planet. W ogóle, to wszystko niby tak szybko pędzi przez kosmos - Ziemia wokół Słońca nasz Układ Słoneczny też wiruje wokół środka Drogi mlecznej, a Droga Mleczna leci 240km/s czy coś w stronę innej galaktyki (Andromedy zdaje się). Można się zastanawiać - jakim cudem jeszcze cokolwiek widzimy i wydaje się nam że
@zloty_wkret taki lot byłby raczej niemożliwy. Prędkości światła raczej żaden statek kosmiczny raczej nie przekroczy, a wątpie że człowiek przeżyje ponad 2,5 miliona lat.

A co do reszty pytania, to im bliżej tym większa szansa, że by ogarneli że tam nic nie ma. Może by wystarczyło 1 milion lat świetlnych, a może potrzebne by było 100km, zależy kiedy by ta Andromeda znikła.
@zloty_wkret Tak dokładnie jest. Im szybciej coś się porusza, tym wolniej w takim układzie płynie czas. Teoretycznie przy osiągnięciu prędkości światła, czas by się zatrzymał i tacy podróżnicy momentalnie znaleźliby się u celu podróży, ale dla obserwatorów z Ziemi minęłoby miliony lat.
@regulamin_serwisu_wykop czyli teoretycznie, gdzieś to światło z naszej planety sprzed kilkunastu milionach lat nadal gdzieś jest w przestrzeni. Czyli teoretycznie przy odpowiedniej technologii dałoby się przechwycić to światło i zobaczyć ten zapis sprzed milionów lat. Tak samo można by było zobaczyć ziemię podczas drugiej wojny światowej, lub to co działo się przed chwilą. Zatem w teorii, skoro rok świetlny to odległość jaką pokonuje światło w ciągu roku, to po opracowaniu silnika szybszego