Wpis z mikrobloga

@chud: regularnie zdarza mi się taka sytuacja że trafiam wieczorem na jakiś wątek o kosmosie, i potem zamiast iść spać to do 3 w nocy o tym czytam, już mam 6 kart otwartych przez ten wpis xD
  • Odpowiedz
@bartdziur: Dla mnie niepojęte jest to, że wszechświat się rozszerza w nieskończoność o ile zakładamy, że jest nieskończony. Bo jeśli jest skończony, to jak wygląda koniec, jest jakaś sciana? a jeśli jest nieskończony to jak może być coś nieskończonego, skąd jest to miejsce by coś się nadal stworzyło i się nie kończyło?


Wyobraź sobie że wszechświat to ciasto drożdżowe. Puchnie sobie takie ciasto powiększając swoją objętość, rozszerzanie polega na oddalaniu się
  • Odpowiedz
ale czy objętość jest skończona?


@Anhed: według obecnego konsensusu - tak. Udowadniają to na różne skomplikowane sposoby.

Sama przestrzeń (jak i czas) powstała chyba dopiero przy wielkim wybuchu i jednocześnie cały czas się rozszerza?


@Anhed: tak. Jest to wszystko trudne koncepcyjnie bo czas jest względny, dodatkowo OTW nie działało na samym początku i inne niusanse
  • Odpowiedz
rozszerzanie polega na oddalaniu się atomów od siebie


@bartdziur: znaczy to jest ogólnie zbytnie uproszczenie z tego co wiem, ale o tej porze nie chce mi się szukać ani wymyślać i przypadkiem wprowadzić kogoś w błąd
  • Odpowiedz
@PozorVlak: światło z andromedy które dziś dociera do ziemi ma 2,5 mln lat


@Jaklam_: Jeżeli chodzi o cząsteczkę to nie, zanim opuści swoje słońce może minąć dużo czasu, musi potem dolecieć do punktu i się odbić po czym trafić do twojego oka, więc nie, cząsteczka światła, którą oglądasz patrząc na andromedę ma więcej niż wynosi odległość andromedy od nas.
  • Odpowiedz
@zloty_wkret gdyby lecieli z predkoscia bliska swiatlu to dla nich podroz trwalaby doslownie chwile, na ziemi minelyby miliony lat, calkiem mozliwe ze nie byloby do czego wracac to podroz w jedna strone
  • Odpowiedz