Wpis z mikrobloga

205 047,54 - 20,40 = 205 027,14

Dziś w planach miałem jakieś spokojne 12-15 km. I tak by było, gdyby nie fakt że wczoraj do społu z dzieciakami zeżarłem całego arbuza - a to oznaczało, że dzisiaj po biegu nie będzie przyjemnego orzeźwienia (,)

Szybka kalkulacja... tak! Biedronka! Jedyna, która jest otwarta w każdą niedzielę... ta na Dworcu Głównym ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Obudziłem się tuż przed piątą i o 5:29 wyruszyłem w trasę. Pierwsza dycha, do dworca poszła lekko - trochę z górki i wypoczęty, tempo oscylowało wokół 5:15/km. Z powrotem już nie było ten tego - dodatkowe 5 kilo na plecach, zaczynało przygrzewać Słońce, było pod górkę (zwłaszcza pod koniec) i zmęczenie już trochę dawało popalić.

Finalnie wyszła średnia taka spacerowa - 5:30 min/km.

A przy okazji stuknęło 200 km w tym miesiącu ( ͡ ͜ʖ ͡)

Miłej niedzieli!

#sztafeta #biegajzwykopem #bieganie #enronczlapie #ruszkrakow
Pobierz enron - 205 047,54 - 20,40 = 205 027,14

Dziś w planach miałem jakieś spokojne 12-15 ...
źródło: comment_1652595797QYgzr3nhiWNYnhW8FlCYBM.jpg
  • 6
@kimunyest95: @mozgogrdyczka: z reguły awaryjnego arbuza kupowałem w biedrze na kilometr przed domem. No, raz w Makowie leciałem 5 km po górkach z połówką arbuza. Dziś faktycznie lekko przegiąłem (były tylko całe arbuzy), ale składany decathlonowy plecaczek spisał się na medal ( ͡ ͜ʖ ͡)

I oczywiście leciałem z bananem na twarzy - wystarczyła myśl o tym jak będę wsuwał tego słodkiego #!$%@? (ʘ