Wpis z mikrobloga

Ej dobra xd co się odwaliło to ja nie wiem... Zaczynając od początku, poznałam faceta było super zaczęliśmy się spotykać, związek i wszystko po prostu bajka. Po roku związku, stwierdziliśmy że możemy wspólnie coś wynająć, ale od około 2 tygodni ciągle się kłócimy o pierdoły. Chciałam z nim o tym pogadać i wybuchła afera. On zabrał swoją torbę, i powiedział że jedzie do mamusi XDDD
Jak pojechał, ja wymieniłam zamki w drzwiach (wynajem mieszkania jest na mnie) i dzisiaj nagle księciunio wrócił i sapie że zmienilam zamki xd Czy dobrze zrobiłam czy przesadziłam? Nie chce być z kimś kto zamiast rozwiązać problem, będzie leciał do mamusi się żalić #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #atencyjnyrozowypasek
Pobierz
źródło: comment_1652441843CglmuLh4xdW22ghOYeJDnr.jpg
  • 574
@Babojadek masz mentalność zbuntowanej nastolatki. Chłop pojechał do rodziców żeby ochłonąć i przemyśleć parę rzeczy, a Ty zamki wymieniasz. Sam ten tekst, że uciekł do mamusi mówi o tobie bardzo dużo
@Babojadek: Cały wokop cię wyjaśnił a ty dalej swoje. Czytając co piszesz to współczuje facetowi. Z tobą nikt nie wytrzyma, nawet największy spermiarz icnel ucieknie byle gdzie aby nie być z tobą.
@NadentyJacenty pomijając całą sytuację to chyba 1 rzecz jaką się robi wynajmując mieszkanie? Skąd wiesz ile osób przed tobą tam mieszkało? Może już 20os mieć klucz do mieszkania. Po zdaniu mieszkania wsadzasz stare i tyle.
@Babojadek ja na przykład też czasami jak sie kłócę z żoną wolę ja olać na kilka godzin niż w złości powiedzieć za dużo. Jesteś #!$%@?ęta jak już parę osób stwierdziło i teraz albo coś z tym zrobisz albo będziesz borderline do końca życia
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Babojadek: ja z różowym się z rok docierałem jak razem zamieszkaliśmy. Niezła stabilizacja w związku jak po jednej kłótni zamki wymieniasz. Zostaw go bo szkoda chłopa
@Babojadek: nie chce nic mowic ale jakos 17 lat temu byla taka rodzina w klatce obok. Ojciec wychodzil z dziecmi na rowery, zawsze spokojny. Raz chyba byla awantura i wyszedl z domu. Nad ranem sasiadka go znalazla powieszonego na klatce na swoim pasku. Zona go nie wpuscila w nocy jak sie dobijal i od tamtej pory dzieci juz na rower nie wychodziły. Nie ze cos porównuje ale z doswiadczenia sam lubie