Najlepsze jest to że większość kredyciarzy martwi się stopami nie zdają sobie sprawy że o wiele gorszy będzie spadek wartości operatu szacunkowego - a jednocześnie zabezpieczenia kredytu. Bank w takim wypadku ma prawo wystąpić do kredytobiorcy o dopłatę różnicy pomiędzy wartością mieszkania w momencie zakupu a wartością obecną. Czyli jeśli klitka 50m2 kosztowała 600k a teraz kosztują 400k to bank może wystąpić o 200k spłaty kredytu z terminem kilka dni/tygodni :) W przypadku braku spłaty bank może rozwiązać umowę kredytową i nieruchomość pójdzie pod młotek.
Czy tak będzie? Oby nie ale ja stawiam że tak - już teraz wiele osób przy rosnących cenach hipotek + cen energii ledwo wiąże koniec z końcem. Niedługo mądrzejsi zaczną wyprzedawać nieruchomości na które ich nie stać i rozpocznie się toczenie się wielkiej kuli śnieżnej. Ceny zaczną spadać powoli do normalnych wartości. A wy zostaniecie z kredytami o kapitale do spłaty na miliona za mieszkanie warte 250k.
Czy jestem zawistnym polaczkiem cieszącym się z nieszczęścia bliźniego? Może tak ale jestem #!$%@? tym że kredyciarze przez swoją głupotę i kupowanie każdego wolnego kurnika za w kredycie doprowadzili do gigantycznych cen mieszkań. Przecież to nie jest normalne że w kraju w którym większość zarabia 4k metr mieszkania koszuje 13k. Już nie mówiąc o kryzysie na rynku materiałów i ekip budowlanych. Potraktujcie to jako nauczkę.
@Viado: raczej bie bedzie takich sytuacji bo: 1. Po to jest wklad wlasny 10-20% 2. Mieszkanie z pierwotnego trzeba wykonczyc wiec zwiekszasz jego wartosc
Co najwyzej jakies rudery z wtornego ale j.w. jest zabezpieczenie wkladem i juz splaconym kapitalem.
@Mirkosoft: Rynek najmu wystrzelił w kosmos przez kryzys migracyjny, a nie wysokie stopy. Podaż mieszkań na wynajem w dużych miastach spadła nawet o 90% w porównaniu do pół roku temu. Spadek podaży dosłownie zaczął się w momencie napływu uchodźców.
@Viado: w szczególności przy inflacji 15% i globalnych wzrostach cen materiałów. Pogadaj z kimkolwiek z branży za ile można było wykończyć mieszkanie 3-5lat temu a ile teraz to kosztuje.
@szyszkownik: A czy ja gdzieś pisałem że wzrost cen za najem ma coś wspólnego ze stopami? Oczywiście że przez uchodźców. A mówiąc precyzyjniej, reakcję polaków na ten kryzys migracyjny.
@NieistotneKto: moje mieszkanie przez 7 lat zyskało ok 80% . I podobnie jak większość nieruchomości nie straci na wartości tyle , żeby bank cisnął kredytobiorcow
Po trzecie, rynek najmu wystrzelił w kosmos więc ludzie biorący inwestycyjnie bez problemu pokrywają ratę najmem. Zatem problem dotyczy tych którzy brali na cele mieszkaniowe.
@Mirkosoft: Wzrost cen za najem ma na pewno wiele wspólnego ze stopami, ale przyczyną wystrzału jest napływ uchodźców. Gdy sytuacja się odwróci, co mimo wszystko jest realne nawet jeśli konflikt będzie długotrwały, ludzie biorący inwestycyjnie już nie będą mogli pokryć raty najmem i wówczas grupa osób
w kraju w którym większość zarabia 4k metr mieszkania koszuje 13k
@Viado: Metr kosztuje 13k ale w Warszawie, a nie w całej Polsce. W Warszawie też zarabia się więcej niż 4k. To po pierwsze. Po drugie jeśli z 600k miałoby spaść na 400k to musiałoby spaść o 33.3%. A tyle nie spadnie. Póki co to w rok urosło o 10-15% xD. A po trzecie Twoje wyliczenia są takie jakby udzielali kredytu
@szyszkownik: dlaczego mi drugi raz piszesz to samo, jesteś botem? Już Ci odpisywałem, a Ty dalej zarzucasz mi to samo.
A czy ja gdzieś pisałem że wzrost cen za najem ma coś wspólnego ze stopami? Oczywiście że przez uchodźców. A mówiąc precyzyjniej, reakcję polaków na ten kryzys migracyjny.
@Mirkosoft: Bo zakładasz stan nadmiernego popytu spowodowanego uchodźcami będzie trwał przynajmniej przez czas wyższych stóp. Na tej podstawie twierdzisz, że rata kredytowa inwestorom spłaci się czynszem najmu (który obecnie jest to the moon), co w przypadku powrotu do stanu sprzed lutego będzie po prostu nieprawdą ¯\_(ツ)_/¯
@szyszkownik: A Ty zakładasz że sytuacja na rynku najmu wróci do stanu sprzed lutego. Co też jest założeniem. Faktem jest natomiast inwestycyjni nie mają teraz problemu. Może będą mieć, może nie. Ty też tego nie wiesz.
@Mirkosoft: Zatem nie wiadomo jak to będzie w przyszłości z inwestorami i ich ewentualnym zyskiem z najmu. Taka konkluzja.
EDIT: ja jestem sceptycznie nastawiony do utrzymania dobrobytu inwestorskiego. Po pierwsze biznes na dzień dzisiejszy może się spinać, ale umowy zazwyczaj podpisywane są na rok i wypowiedzieć, ani zmienić wysokości czynszu nie można. W międzyczasie WIBOR to the moon. Dodatkowo nikt nie wie kiedy większość migrantów wróci. Może za miesiąc, może za
@cacum3: a czemu nie, w 2008-2014 jakoś takie spadki 20%-30%, niecałe 10 lat temu. Nagle prawa ekonomii przestają obowiązywać i ceny mieszkań ciągle rosną?
Czyli jeśli klitka 50m2 kosztowała 600k a teraz kosztują 400k to bank może wystąpić o 200k spłaty kredytu z terminem kilka dni/tygodni :) W przypadku braku spłaty bank może rozwiązać umowę kredytową i nieruchomość pójdzie pod młotek.
Czy tak będzie? Oby nie ale ja stawiam że tak - już teraz wiele osób przy rosnących cenach hipotek + cen energii ledwo wiąże koniec z końcem. Niedługo mądrzejsi zaczną wyprzedawać nieruchomości na które ich nie stać i rozpocznie się toczenie się wielkiej kuli śnieżnej. Ceny zaczną spadać powoli do normalnych wartości. A wy zostaniecie z kredytami o kapitale do spłaty na miliona za mieszkanie warte 250k.
Czy jestem zawistnym polaczkiem cieszącym się z nieszczęścia bliźniego? Może tak ale jestem #!$%@? tym że kredyciarze przez swoją głupotę i kupowanie każdego wolnego kurnika za w kredycie doprowadzili do gigantycznych cen mieszkań. Przecież to nie jest normalne że w kraju w którym większość zarabia 4k metr mieszkania koszuje 13k. Już nie mówiąc o kryzysie na rynku materiałów i ekip budowlanych. Potraktujcie to jako nauczkę.
#nieruchomosci #kredythipoteczny #warszawa #krakow #kredyt #inflacja #ekonomia
1. Po to jest wklad wlasny 10-20%
2. Mieszkanie z pierwotnego trzeba wykonczyc wiec zwiekszasz jego wartosc
Co najwyzej jakies rudery z wtornego ale j.w. jest zabezpieczenie wkladem i juz splaconym kapitalem.
Komentarz usunięty przez autora
@Mirkosoft: Wzrost cen za najem ma na pewno wiele wspólnego ze stopami, ale przyczyną wystrzału jest napływ uchodźców. Gdy sytuacja się odwróci, co mimo wszystko jest realne nawet jeśli konflikt będzie długotrwały, ludzie biorący inwestycyjnie już nie będą mogli pokryć raty najmem i wówczas grupa osób
@Viado: Metr kosztuje 13k ale w Warszawie, a nie w całej Polsce. W Warszawie też zarabia się więcej niż 4k. To po pierwsze. Po drugie jeśli z 600k miałoby spaść na 400k to musiałoby spaść o 33.3%. A tyle nie spadnie. Póki co to w rok urosło o 10-15% xD. A po trzecie Twoje wyliczenia są takie jakby udzielali kredytu
EDIT: ja jestem sceptycznie nastawiony do utrzymania dobrobytu inwestorskiego. Po pierwsze biznes na dzień dzisiejszy może się spinać, ale umowy zazwyczaj podpisywane są na rok i wypowiedzieć, ani zmienić wysokości czynszu nie można. W międzyczasie WIBOR to the moon. Dodatkowo nikt nie wie kiedy większość migrantów wróci. Może za miesiąc, może za
Nagle prawa ekonomii przestają obowiązywać i ceny mieszkań ciągle rosną?