Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Chłop co ma 28 lat i przez ostatnią dekadę trochę się zapuścił.
"Trochę" oznacza 128 kg przy wzroście 185 xD Jest to tylko i wyłącznie moja wina więc nie próbuję szukać pocieszenia tylko zabrać się za siebie.

Ponieważ ze względu na pewne czynniki fizyczne moja zdolność do wykonywania ćwiczeń jest póki co dość ograniczona, redukcję postanowiłem zacząć od prostych aerobów typu nordic walking 3-4 razy w tygodniu, rower przynajmniej raz w tygodniu oraz diety.

No właśnie, dieta.

Wpierw zacząłem od wyeliminowania z jadłospisu słodyczy i innych śmieci. Nie udało mi się to w 100%, ale w jakichś 80% myślę, że tak. Nie oznaczało to jednak zmniejszenia kaloryczności posiłków (tej na tym etapie nie liczyłem) bo poprzednie śmieci zastąpiłem trochę mniej kontrowersyjnymi śmieciami (np. bułkę słodką kanapkami z szynką, no ale wciąż jednak pieczywem, albo jakieś batony z czekoladą suchymi herbatnikami).
W tym miejscu pragnę nadmienić, że dotychczas żywiłem się dość spontanicznie więc ciężko mi powiedzieć ile jadłem w przeliczeniu na kcal. Z całą pewnością była to jednak żywność wysokoprzetworzona i bogata w cukry.

Ponieważ waga nie leciała w dół to stwierdziłem, że uregulowanie programu żywienia jest na tym etapie kluczowe. Postanowiłem ułożyć sobie dietę. Widząc natłok treści stwierdziłem jednak, że nie znam się na tym więc poszedłem do specjalisty.
A ten, jak to specjalista, pogadał, pomierzył i skasował za wizytę. A, no i ułożył mi jadłospis :)

Nie wchodząc w szczegóły to jest 2000 kcal wg schematu 60/25/15 (W/T/B). Dieta zbilansowana, bo przeciwwskazań raczej nie mam. Sam se gotuję, nie mam z tym problemu, a wartości pilnuję wagą i Fitatu.

I teraz pytanie zasadnicze brzmi: ile ja faktycznie mogę jeść? Nie będę ukrywał, że na tym jadłospisie jestem po prostu głodny i tyle.

Tzn. same posiłki są sycące i w odpowiedniej wielkości, ale jedzenie powoduje u mnie wyrzut insuliny i za 1-2 godziny byłbym w stanie pochłonąć przysłowiowego konia z kopytami - to zostało jakiś czas temu zbadane przez lekarza w innym kontekście tzw. krzywą cukrową, ale nie jest to stan hipoglikemii bo wartości są w dolnej normie, po prostu "zjazd" jest zbyt dynamiczny; na cukrzycę także nie cierpię.

Mam zastrzeżenia do tej kaloryczności bo gdy sam próbowałem coś tam wydłubać w temacie jadłospisu to wszelkiej maści kalkulatory BMR wyliczały mi zapotrzebowanie przy redukcji na poziomie ok. 2600 kcal, ale z drugiej strony były też takie, które wyliczały 1460 kcal xD

Nie będę ukrywał, że możliwość jedzenia tych 200 czy 300 kcal ekstra dziennie robiłaby mi robotę w kwestii tego, czy będę szedł spać głodny, czy nie.
Obawiam się też, że jeżeli rachunki dietetyczki są niedoszacowane, to zamiast redukcji zahamuję metabolizm i wtedy it's over.

Więc tu pytanie do specjalistów z tagów #chudnijzwykopem oraz #mikrokoksy - ILE JA FAKTYCZNIE MOGĘ JEŚĆ ŻEBY SCHUDNĄĆ?

Uff, się rozpisałem. Dzięki wielkie jeżeli ktoś dotrwał do końca, a jeszcze większe jeżeli ktoś zechce odpowiedzieć! :)
Anonim bo stan ulaństwa stanowi mój problem psychiczny i tak jest mi po prostu łatwiej.

#mirkokoksy #redukcja #dieta

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #624770ff2c701f9d81c32bbe
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 26
@Wogybogy: Mogłeś sobie policzyć kilka dni swojego 'typowego' jedzenia i wyciągnąc średnią, żeby miec jakikolwiek punkt odniesienia.

W każdym razie - 2k kcal dla chlopa 130kg na początku redukcji, śmiechu warte. Zasada jest taka - wez sobie jakąś kalorykę (niech to będzie z 2700kcal może), jedz tak przez jakieś 2/3 tygodnie, waż się codziennie i wyciągaj średnią z całego tygodnia. Zobacz, jaki jest trend w ciągu tych 3 tygodni - jak
@AnonimoweMirkoWyznania: w moim przypadku pomogła redukcja węglowodanów. Dieta ketogeniczna postawiła mnie na nogi. Są zwolennicy jak i przeciwnicy tej diety. Ekspertem w tej dziedzinie nie jestem więc za bardzo nie pomogę ale warto zainteresować się tematem. Ja osobiście polecam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@AnonimoweMirkoWyznania: Czy pseudo dietetyk wyliczył ci ile wynosi twoje zero kaloryczne?
Ilość kalorii którą twój organizm musi wchłonąć żeby funkcjonować?

Każdy debil może ci powiedzieć żebyś zszedł do 2000kcl dziennie i schudniesz. Ale to tylko prowadzi do efektu jojo. Schudniesz w miesiąc 20kg a w kolejny przytyjesz bo dieta cię wykończy. 2000kcl przyjmują osoby które ważą 70kg

I ty jeszcze mu zapłaciłeś za te głupoty masakra.

Przy twojej wadze twoje zero
@matteo_moravietzky: Nikogo do niczego nie namawiam ( ͡° ͜ʖ ͡°) i nie jem awokado ze smalcem - warto poświęcić trochę czasu i można skomponować bardzo smaczne posiłki. Dietetyka to nie wiedza z innej galaktyki, wszechświata. To nie wiedza tajemna, którą można zdobyć „u jakiegoś mnicha za siedmioma górami”. Nie trzeba mieć z tego magistra, żeby dodać dwa do dwóch.

Zależy co uważasz za normalność, co według Ciebie
@AnonimoweMirkoWyznania: Może spróbuj keto (czyli głównie tłuszcze + trochę białek, minimum węgli)? Na pewno przynajmniej warto o tym poczytać.

Generalnie nie ma cudów, żeby schudnąć musisz jeść mniej niż spalasz, ale z tego co wiem (ale nie jestem ekspertem):

a) Na keto łatwiej jest jeść mało bo odczuwa się mniej głodu.

b) Na keto przechodzisz w tryb wydajnego spalania tłuszczu (bo odżywiasz się głównie tłuszczem), dzięki czemu będziesz też wydajniej spalał
@AnonimoweMirkoWyznania: Głodem się nie kieruj - uczucie głodu nie jest złe! Gdybym się miała poczuciem głodu/sytości kierować, to też ważyłabym 125kg Jesteś przyzwyczajony do pewnego stylu i wszystko poniżej będzie wprawiało cię w głód. To nie jest wygodne uczucie, ale założę się że twoja waga też nie jest wygodna. Kiedyś ludzie pościli po kilka dni, bo jedzenia po prostu nie było i przeżywali. Ty masz tyle energii dostępnej z tłuszczu, że
@Czlowiek_Finn_i_pies_Jake: czerwone mięso jest najbardziej odżywcze, jeżeli chciałbyś jeść tylko jeden rodzaj pożywienia, które dostarczyłaby Ci wszystko potrzebne do życia to będzie to czerwone mięso!

Jedząc mięso nie będziesz czuł głodu, nie jesteś w stanie zjeść za dużo przez co prawie nie możliwym jest przytyć.

Sprawdź dietę carnivore, brzmi jak szamańskie bzdury ale działa
OdległyEkolog: > jeśli redukcja to będziesz głodny na początku potem się to unormuje. Zmieniasz nawyki a organizm tego nie lubi. Jedz regularnie itp. to tez napewno pomoże

@Ryba994: niestety odwrotnie - im dalej w redukcję i mniej % tłuszczu w ciele tym jest większe uczucie głodu, niektórzy na 0 kcal czy nawet nadwyżce czują potem głód większość dnia. Zaburzenia odczuwania sytości to nie takie hop-siup.

Zaakceptował: karmelkowa