Wpis z mikrobloga

@throwaway2137: Co ty w ogóle #!$%@?. Zdałem 10 lat temu za szóstym razem, bo wiecznie o coś dziwnego sie #!$%@?ł katując mnie po mieście kupe czasu i wywierając niesamowitą presję. Od 10 lat miałem 3 auta i zrobiłem niezliczoną ilość tysięcy kilometrów i ani razu żadnego auta nawet nie zarysowałem, ratując się kilkukrotnie z sytuacji gdzie to ktoś prawie by mnie skasował. W tym kraju zdanie egzaminu nie ma nic wsólnego
@throwaway2137: na placyku powinny stać prawdziwe samochody w różnych konfiguracjach do parkowania równoległego i prostopadłego, plus kilka wąskich przejazdów pomiędzy samochodami. Każdy manewr trzeba zaliczyć "jako tako" po trzy razy bez dotknięcia innych samochodów. Tylko taki egzamin + miasto powinien coś niecoś przygotować do prawdziwych warunków. Dość mam już debili regularnie rozwalających zaparkowane samochody moje, rodziny i znajomych.
@grzegorzx86: My nadal rozmawiamy o egzaminie? Jazda po łuku to jazda po łuku,a parkowanie to parkowanie. Idąc tym tokiem rozumowania to bez jazdy po łuku w ogóle nie powinno być mowy o egzaminie i potencjalne wyrzucenie jazdy po łuku powoduje katastrofę, bo przecież łuk to ruszanie z miejsca, hamowanie, zmiana biegów (no akurat tutaj po prostu wrzucenie biegu) jazda prosto, skręcanie, jazda wsteczna... łuk to esencja jazdy (a i tak większość
Łuk to można z zamkniętymi oczami zrobić nie wiem jak to można oblac jak nawet tłumacza ilość obrotów w którym momencie robić nawet psa bym nauczyl, jazda pod gorke? Co w tym trudnego ręczny i jak już szarpie do przodu to puszczasz reczny, jazda na mieście? Przecież nawet można popełnić błąd każdego rodzaju jak zazwyczaj pytam na czymś ktos poblal to było to coś gruvego typu wymuszenie albo zagrażające bezpieczeństwu.
@throwaway2137 Nie chce mi się pisać całej mojej historii z egzaminu, który zdałem ale koleś robił wszystko by mnie uwalić. Nawet chciał już bym zjechał, ale się z nim ostro kłóciłem i chyba skumał, że wyszłoby na moje jakby sprawdzili nagranie więc ostatecznie nie zjechaliśmy. Kiedy już dał mi kwitek, że zdane to podziękowałem i zamknąłem drzwi, na co on "pan nawet drzwi nie umie zamykać". Straszny burak, ale miałem taki dobry