Wpis z mikrobloga

Dzieciak nade mną drze ryja i biega, zacząłem walić w rury ciepłownicze to się uspokoił, a po chwili słyszę pukanie do drzwi. Otwieram i widzę jego starego, który pyta, po co walę w te rury. To mu mówię, że próbuje pracować, a jego dzieciak zagłusza nawet moją muzykę, a nie będę siedział we własnym mieszkaniu w słuchawkach, jak jakiś szczur. Coś tam zaczął bulgotać, że to walenie hałasuje i mu obudziłem drugie dziecko. Zirytował mnie, więc odpowiedziałem, że mogę mu kupić gumy, żeby nie terroryzował już mieszkańców bloku swoimi zwierzęcymi odruchami i zamknąłem drzwi. Teraz jest względna cisza. Tak, mam ból dupy. Mam ból dupy, że nie mogę pracować we własnym mieszkaniu. Tak, to jest chów klatkowy polaka zwyczajnego. #gorzkiezale #antynatalizm
  • 55
  • 5
@BarkaMleczna mieszkanie bloku ma mankamenty, aczkolwiek ja mieszkam niemal w samym centrum i to ułatwia wiele rzeczy. Jakieś koncerty, wyjścia do pubu czy załatwianie czegokolwiek zajmują mi o wiele mniej czasu, bo praktycznie nie dojeżdżam nigdzie, nie muszę się martwić gdzie zostawić auto, ewentualnie przejadę tramwajem 2 przystanki. Z drugiej strony są naokoło ludzie z dziećmi (wiem że muszą być i nie da się tego obejść). Gorzej, że mieszkając u rodziców było
@kogut_20: dlatego mi ulżyło jak się z bąblem wyprowadziliśmy z bloku. Nasz akurat wchodził w początek buntu dwulatka i każda stawiana granica to był ryk, do tego non stop chodzenie za nim i zabieranie mu zabawek,.którymi tłukł o podłogę, bo to było jego ulubione hobby w tamtym czasie. A na kafelkach to już w ogóle szał ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nikt do nas nie przyszedł, a sąsiadkę
@kogut_20: Nie ma to jak rodzice bachorów, które biegają dzień w dzień parę godzin jakby stado słoni przebiegało każdego dnia nad twoją głową, a jak zwrócisz uwagę, to Ty jesteś tym co przeszkadza.

Miałam to samo w jednym z wynajmowanych mieszkań. Mieszkała nade mną matką z trójką dzieci w mieszkaniu 2 pokojowym. Mam wrażenie, że w listopadzie i grudniu te dzieci nigdzie nie wychodziły - ani na plac zabaw ani do
@kogut_20: tylko to jest uczenie kultury człowieka pierwotnego. I mimo wysiłków to trwa. Przy czym czymś innym jest postawa, robię co się da by sąsiedzi mieli chociaż trochę spokoju, a czym innym pieprzenie to jest tylko dziecko, które też mnie wnerwia, bo moi teściowie tak robią, a ja mam potem problem, że mama ta zła i wszystkiego zabrania, a fajni dziadkowie daliby sobie na łbie nasrać i jeszcze klaskali