Wpis z mikrobloga

@qfefgbythr: przedwczoraj na ochotnika zaminował most i wysadził się razem z nim, po to żeby bolszewicy nie przeszli


No właśnie, bohater to chyba za duże słowo, gdyby przeżył to co innego i wtedy tak, bohater
@czupek Czy widział, czy idzie na śmierć, czy może po prostu się nie wyrobił. Poszedł sam. Nie wyrobił się i podjął decyzję, która potencjalnie uratowała jego kolegów.

Jak zdjęcie pokazuje miał rodzinę. Nie wyobrażam sobie co musiał przejść i fakt, że się na to zebrał? Że zamiast próbować uciekać, poddać się, pożegnał się w myślach i wcisnął detonator?

Za to należy mu się szacunek. Takich ludzi szkoda. Takich trzeba zapamiętać.

Następnym razem
@BeZao: Oczywiście, ze można ale w tym przypadku on montował ładunki i nie zdążył uciec. Czego nie rozumiesz? Nie wszystkie akcje można zaplanować z wyprzedzeniem, prawda?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@BeZao: rozumie rozumie, ale jednak nie rozumie.
Jak idzie ci minowanie mostów? Skoro każdy mógł to zrobić to jakie jest twoje doświadczenie w tym? Ile ty żyć uratowałeś swoimi czynami?