Aktywne Wpisy
DFWAFDS +210
#przegryw koliedzy wczoraj pisałem że uderze do julki z pracy i zapytam czy ze mną wyjdzie gdzieś sobie. Podszedłem do takiej jednej co wydaje się huopu sympatyczna. Zrobiłem tak jak napisał @K-S- i chciałem zaprosić na pizze.
Pytam, "co robisz w piatek po kołchozie, może pójdziemy na pizze i jakieś alko" a ona "ok, tylko nie w piątek tylko w sobote ma czas" i umówiony huop jest na sobote popołudniu. Coś za
Pytam, "co robisz w piatek po kołchozie, może pójdziemy na pizze i jakieś alko" a ona "ok, tylko nie w piątek tylko w sobote ma czas" i umówiony huop jest na sobote popołudniu. Coś za
TrexTeR +8
Pytam się, bo jestem ciekawy - czy tylko u mnie w domu mówią „słychać” w sensie czuć jakiś zapach?
Np. ktoś może powiedzieć, że "słychać spalenizną w domu”, co oczywiście oznacza "czuć spalenizną w domu”.
Podlasie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#podlasie #jezykpolski #kiciochpyta #bialystok
Np. ktoś może powiedzieć, że "słychać spalenizną w domu”, co oczywiście oznacza "czuć spalenizną w domu”.
Podlasie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#podlasie #jezykpolski #kiciochpyta #bialystok
Na prowincji nie ma nic. Co najwyżej "zrewitalizowany" rynek, który wójt wybetonował kostką bauma, fontanna ze środków z UE i oczywiście stojaczki rowerowe. Jak jeszcze ku chwale ojczyzny i niezależnego sądownictwa będziemy się przepychać z Brukselą i fundusze na spójność nam odjadą, to już w ogóle niczego nie będzie. Oczywiście mieszkać może się tam nawet przyjemnie, jeżeli ktoś lubi sobie na rowerku zasuwać pośród znajomych twarzy, pomachać co dzień do pani sklepowej i ojca Mateusza. Ale to rozwiązanie dla nielicznych, którzy osiągnęli życiowy i finansowy zen i filozofię wyjebongo. Reszta będzie uciekać do miast.
Równomiernego rozwoju kraju już nie będzie, bo przez 30 lat nawet takie instrumenty jak SSE niewiele dały. Dalej jest kilka największych miast i rejony z tradycjami przemysłowymi, które ciągną wszystko w górę i długo długo nic. Tak więc mieszkania na pewno będą tańsze. Te ze sławojką na zewnątrz w Wąchocku. Może kiedyś nawet będą je rozdawać za złotówkę pod warunkiem remontu, jak na sycylijskim zadupiu. Tylko i tak ich nikt nie zechce. W największych miastach? Not so much.
Jak kiedyś się popyt pierwotny nasyci, to zacznie się kręcenie bębenka na inną opowieść. Bo zarabiają na tym gruuube misie. Banki, firmy deweloperskie i państwo (jeżeli prawdą jest, że deweloperka to ok 10% PKB). Jeżeli ludzie nie będą chcieli brać kredytów na jakichś warunkach, to się zmieni te warunki. Np. wszystkie kredyty ze stopą stałą, albo rzeczywiście hipoteczne (w razie problemów ze spłatą oddajesz mieszkanie bankowi i jesteś wolny). Nie będą chcieli kupować mieszkań? To się zacznie wtedy budować mniej, a lepiej i ładniej. Basen albo siłownia w budynku, części wspólne z lepszych materiałów. I tak się to będzie kręcić i kręcić, bo potrzeba poprawy własnych warunków zamieszkania jest jedną z najważniejszych w tej piramidce.
"Problem jest o tyle poważny, że w polskich miastach mieszka dziś ok. 23 mln osób, czyli ponad 60 proc. populacji kraju, a liczba ta będzie się zwiększać".
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Budujemy-od-konca-najpierw-domy-potem-cala-reszta-Krajowa-Polityka-Miejska-2030-pilnie-potrzebna-8279525.html
#nieruchomosci #mieszkaniedeweloperskie #mieszkanie #kredythipoteczny #urbanistyka #ekonomia #gospodarka
@rowerowyrajd: To dodaj na czarną i nie czytaj. Najwyraźniej nie jesteś grupą docelową.
@majkel88: No wymieniać to można co się zamarzy. I nawet twierdzić, że pan cieć też pracuje zdalnie, jednocześnie pykając w cs-a. Ale fakty są takie, że w wielu firmach praca zdalna się skończyła, albo jest model hybrydowy. A przy hybrydowym to powodzenia z dojeżdżaniem do pracy w te dni, w
@Disegno: Fajnie się tak wali we własnego chochoła? Założę się, że wygrywasz za każdym razem xD Nie no jasne, że jest praca i w mniejszych miastach. I na pewno świetnie płatna i komfortowa. Tagi typu #januszebiznesu zakładają wykopki tylko tak dla jaj, bo im
@kiedysniebylembordo: Siebie zapytaj.
@kiedysniebylembordo: Jest.
Mhm. W mniejszych miastach są janusze biznesu. W Gdańsku, Warszawie i Wrocławiu nie ma. OK.
Jeżeli chcesz większej ścisłości, to ok - patologia w
@kiedysniebylembordo: Nie zaprzeczam.
@kiedysniebylembordo: Natomiast ceny nieruchomości już nie średnio wyższe, a 2-3 krotnie wyższe.
@kiedysniebylembordo: W 40 minut jestem w stanie być wszędzie w promieniu 50 km od mojego domu. Ergo, mogę szukać pracy w kilkunastu miejscowościach i nadal dojechać tam szybciej, niż przeciętny Warszawiak do swojego miejsca pracy.
@kiedysniebylembordo: caly twój wysryw można prosto zaorać - otóż liczba mieszkańców w miastach nie rośnie
Poznań
2016 - 540 372 mieszkańców
2020 - 532 048 mieszkańców
2021 - 530 464 mieszkańców
Łódź
2017 - 690 422 mieszkańców
2021 - 667 923 mieszkańców
Warszawa
2020
Poza tym imigracji oczywiście nie uwzględniamy, co? Chciałbyś. :) Jest i będzie imigracja
@kiedysniebylembordo: imigracja w ostatnich 2 latach spadła do praktycznie zera
@kiedysniebylembordo: czyli wróżenie ze szklanej kuli jest warte więcej niż obecne dane pokazujące brak perspektyw na wzrosty. Ciekawe. Powiedź mi co się nagle stanie w następnych 8 latach, że