Wpis z mikrobloga

ZakochanyTowarzysz: Na dłuższą metę to przydałaby Ci się rozmowa z psychologiem. Rozumiem Twój punkt widzenia i patrząc z boku to bezapelacyjnie żona ma więcej negatywności, ale Ty również nie jesteś bez winy. Zwłaszcza jeśli spróbowałbyś spojrzeć z jej perspektywy.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania: jestem w stanie uwierzyć że to nie bait. Jestem pod wrażeniem samozaparcia i chęci poprawy po tym jak się usłyszało od partnerki co jest źle, serio mało osób jest w stanie przez okrągły rok nad sobą pracować. A to że partnerka najwyraźniej sama nie wie co jest nie tak to swoją drogą. Może to że ona nie pracuje tylko pogarsza sytuację. Zapraszam na reddita r/deadbedrooms gdzie takich historii jest
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: aż szkoda odpowiadać na to... Nie pasujecie do siebie. A sam żeś toksyk skoro wsparcie emocjonalne robisz z przymusu a przy okazji traktujesz ja jak dziecko skoro ona nic nie musiała wkładać w wasze życie.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Na 99,9% bait, ale tak czy siak beka z typów, co myślą, że harując od rana do wieczora robią jakąś wielką łaskę swojej rodzinie. Jeśli nie ma cię całymi dniami w domu to jesteś ch*jowym mężem i jeszcze ch*jowszym ojcem, nawet jakbyś przynosił do domu 150k miesięcznie.
  • Odpowiedz
@LubieGroszek: niby tak ale często się zdarza

@robertx: mimo że bait, wspólna terapia to najczęściej śmierć małżeństwa i jakiegokolwiek szacunku i pożądania ze strony żony. Zmiany życiowe mają znaczenie, kasa ma znaczenie, mieszanie w głowie i p---------e obcych ludzi, którzy widzą w tobie tylko 200 zł/h, nie ma
  • Odpowiedz