Ile plusów dostaną takie zakupy na weekend? Pojechałem wcześnie rano do Lidla i udało mi się upolować sporo rzeczy na promocji (te co są na zdjęciu, oprócz tego kupiłem jeszcze parę innych rzeczy). To tak dla odmiany od wychodków kupujących w Żabce czy Almie produkty najdroższych marek, do tego obowiązkowo fajki i 5L alkoholi, a potem płaczące że wydały 500 zł na "normalne zakupy" xD I tak, wiem że to też nie są normalne zakupy i przesada w drugą stronę, bo większości ludzi raczej nie uda się trafić takich przecen (części tych produktów bym zapewne nie kupił gdyby nie miały naklejki -50%), też nie neguję inflacji, po prostu chciałem się pochwalić i że jak ktoś chce to mimo wszystko może nie przepłacić może nie przepłacić. W komentarzu lista tego co kupiłem.
- Ciasta babki piaskowe 2x3,80 - Mleka 1L 3.2% od krowy polska czerwona 4 x 2,37 Normalnie ich nie kupuję tylko zwykłe 3.2% które są po 2,37 bez przeceny, ale skoro te były -50% to wziąłem bo są smaczne - Jakieś przecenione kremy do smarowania 150g 2 x 2,49 - Ryże basmati 400g - 2 opakowania po 1,70 - Surówka z buraka 300g 1,90 - Szynka
@Catmmando: dla części te terminy są orientacyjne, mięso i wędliny z powodzeniem można mrozić. No i przemiał jest kwestią osobniczą, ale w to już nie wnikam ( ͡°͜ʖ͡°)
@Catmmando: Po terminie nie mogą sprzedawać tylko leci do utylizacji. Zresztą to i tak są zakupy tylko na weekend. Poza tym o ile mięso faktycznie może się popsuć, tak np.: niektóre rzeczy typu te ciasta to można spokojnie zjeść po terminie, to wcale nie jest tak że jak minie północ to produkt ulega magicznie samozniszczeniu xD
@matra: produkty suche czy w konserwach też spokojnie mogą dłużej postać. Co się takiemu np ryżowi ma stać nawet miesiąc po terminie? O ile nie zamoknie to nic mu nie będzie.
@Fennrir: To jest fajna ciekawostka w "moim" Tesco też jest taka lodówka daleko daleko na samym końcu z takimi rzeczami -50% a czasem nawet -70% Zagladam tam sobie bo czasem można dorwać rzeczy których normalnie bym nie kupił bo cena zaporowa. Zawszę tam było kilka produktów wrzucone na promocje a ostatnimi czasy cała lodówa jest tym zawalona, ciekawe czy mój wniosek, że ludzie kupują dużo mniej drogich rzeczy jest błędny czy
@Catmmando: Nie można sprzedawać produktów po terminie. Każdy z produktów ma oznaczenie minimalnego terminu dla klienta i jeśli pojawia się taka naklejka to znaczy, że z powodu ograniczonego terminu spożycia otrzymujesz rabat.
Ceny tych produktów -50% tylko pokazują, jak mocno galopuje inflacja... Mimo wielkiej obniżki, szału cenowego nie ma
@Wixu: Zależy których, tych mlek albo kremów do smarowania normalnie bym nie kupił bo są podobne rzeczy do kupienia 2x taniej i nie brałbym ich za wyznacznik cen (tym bardziej że jest w Lidlu mleko Pilos normalnie po 2,37 zatem dwa razy taniej niż te mleka premium). Tak samo tego eko kurczaka. Wziąłem te
@megastulejka: To nie wiem, Piotr i Paweł czy tego typu inne sklepy gdzie ten sam produkt kosztuje 2x drożej co w innych, nie orientuję się bo nie ma sensu tam kupować. O ile jeszcze w przypadku Biedry to są niekiedy #!$%@? muje z markowymi produktami wyprodukowanymi specjalnie dla nich (np.: niektóre napoje są wydają się być bardziej rozwodnione), tak w przypadku Lidla z takimi sytuacjami się nie spotkałem, zatem nie wiem
nie pójdę więcej na siłownie, dzisiaj poszłam poćwiczyć brzuch na ławce. Najpierw jakiś chłop ciągle się podejrzanie gapił, potem drugi i widziałam jak śmieje się pod nosem. Wróciłam do domu i od razu się rozbeczałam #sport #silownia
To tak dla odmiany od wychodków kupujących w Żabce czy Almie produkty najdroższych marek, do tego obowiązkowo fajki i 5L alkoholi, a potem płaczące że wydały 500 zł na "normalne zakupy" xD
I tak, wiem że to też nie są normalne zakupy i przesada w drugą stronę, bo większości ludzi raczej nie uda się trafić takich przecen (części tych produktów bym zapewne nie kupił gdyby nie miały naklejki -50%), też nie neguję inflacji, po prostu chciałem się pochwalić i że jak ktoś chce to mimo wszystko może nie przepłacić może nie przepłacić. W komentarzu lista tego co kupiłem.
#zakupy #lidl #inflacja #gotujzwykopem
- Ciasta babki piaskowe 2x3,80
- Mleka 1L 3.2% od krowy polska czerwona 4 x 2,37
Normalnie ich nie kupuję tylko zwykłe 3.2% które są po 2,37 bez przeceny, ale skoro te były -50% to wziąłem bo są smaczne
- Jakieś przecenione kremy do smarowania 150g 2 x 2,49
- Ryże basmati 400g - 2 opakowania po 1,70
- Surówka z buraka 300g 1,90
- Szynka
No i przemiał jest kwestią osobniczą, ale w to już nie wnikam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Po terminie nie mogą sprzedawać tylko leci do utylizacji. Zresztą to i tak są zakupy tylko na weekend. Poza tym o ile mięso faktycznie może się popsuć, tak np.: niektóre rzeczy typu te ciasta to można spokojnie zjeść po terminie, to wcale nie jest tak że jak minie północ to produkt ulega magicznie samozniszczeniu xD
@Catmmando: No właśnie w lidlu mnie to dziwi, że mięsa i sery często mają kilka dni terminu mimo takich obniżek -50.
@Wixu:
Zależy których, tych mlek albo kremów do smarowania normalnie bym nie kupił bo są podobne rzeczy do kupienia 2x taniej i nie brałbym ich za wyznacznik cen (tym bardziej że jest w Lidlu mleko Pilos normalnie po 2,37 zatem dwa razy taniej niż te mleka premium). Tak samo tego eko kurczaka. Wziąłem te
To nie wiem, Piotr i Paweł czy tego typu inne sklepy gdzie ten sam produkt kosztuje 2x drożej co w innych, nie orientuję się bo nie ma sensu tam kupować. O ile jeszcze w przypadku Biedry to są niekiedy #!$%@? muje z markowymi produktami wyprodukowanymi specjalnie dla nich (np.: niektóre napoje są wydają się być bardziej rozwodnione), tak w przypadku Lidla z takimi sytuacjami się nie spotkałem, zatem nie wiem
@Fennrir: Też nie ma XD