Wpis z mikrobloga

Żeby mieć tyle przestrzeni jak na komunistycznych osiedlach musiałbyś wywalić minimum co 2 a nawet i więcej budynków. Jak myślisz jak wtedy by się kształtowała cena? Bo wtedy za metr musiałbyś zapłacić nie 11-13 ale minimum 22-26 tys złotych


@Gleba_kurfa_Rutkowski_Patrol: czy ty właśnie pomnożyłeś razy dwa cenę mieszkania aby uzyskać cenę, gdyby z osiedla wywalić co drugi budynek?
  • Odpowiedz
Pamiętaj, że komuchy miały puste pola do zagospodarowania, a to dopiero początek zamieszania.


@push3k-pro: w Warszawie jest coś takiego, jak Miasteczko Wilanów - budowało się na kompletnie pustych polach. Widać na nim świetne zagospodarowanie - wycisnąć jak najwięcej się da z działki. Niby jest trochę sklepów i usług, ale zero jakiejkolwiek przestrzeni wspólnej.
ssauczo_pauczo - > Pamiętaj, że komuchy miały puste pola do zagospodarowania, a to do...

źródło: comment_1643899190kSXyl99V9jY1N41qWv8AsC.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@push3k-pro: I dla porównania Ursynów na tym samym zoomie. Przez całą dzielnicę można przejść terenami zielonymi pomiędzy blokami z minimalnym lub zerowych ruchem samochodów. Co chwilę place zabaw, parki, skwery - i wszystko dostępne dla wszystkich.

Bloki wysokie to i pewnie gęstość zaludnienia podobna a komfort życia o rząd wielkości lepszy, niż na prestiżowym Wilanowie
ssauczopauczo - @push3k-pro: I dla porównania Ursynów na tym samym zoomie. Przez całą...

źródło: comment_16438997227bh6CqHxwNZHeEiffjYpWH.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@prezeskuliziemskiej:

tesciowie czekali dokladnie 4 lata w latach 80. W wieku 22 lat dostali mieszkanie z przydzialu


Zdradzisz w jakim mieście? Ja słyszałam o kimś, kto dostał w 4 lata w Toruniu.

W ogóle w tych sporach zawsze widać różnicę między Warszawą i resztą Polski. W Warszawie ludzie czekali w nieskończoność i teraz się złoszczą jak słyszą o darmowych mieszkaniach, a w innych miastach, nawet wojewódzkich, spokojnie poniżej 10 lat
  • Odpowiedz
Najlepsze w tych funkcjonalnych osiedlach z PRL było to, że czekałeś sobie spokojnie 30 lat na przydział mieszkania w mieszkaniu rodziców razem z 5 innymi osobami na 45 metrach. To były czasy. ( )


@bugg: Wystarczyło, że rodzice tuż po Twoim urodzeniu założyli Ci książeczkę mieszkaniową i coś tam wpłacali, a gdy miałeś te 30 lat mogłeś się wprowadzać bez pętli na szyi.
  • Odpowiedz
@prezeskuliziemskiej: szkoda strzępić ryja. osiedle na terenie #!$%@? przez prl od właściciela vs osiedle na terenie, za który trzeba zapłacić. chcesz mieć urok prl? 30 tys za metr.


@prewenaza: ale problem nie tylko w stopniu zabudowaniu samego osiedla - choć oczywiście odstępy między blokami były takie by wszędzie dochodziło światło słoneczne a teraz jest ono luksusem na 3-4 piętrze - ale też w tym, że planowano gdzie i
  • Odpowiedz
@enron: oczywiście #!$%@? że planowano, bo można było każdemu w dowolnym miejscu odebrać ziemię, człowieku. można było zaplanować całą #!$%@? dzielnicę, kosztem dobytku "kułaków". teraz buduje się tam gdzie można, a nie gdzie władza ludowa chce.
  • Odpowiedz
Najlepsze w tych funkcjonalnych osiedlach z PRL było to, że czekałeś sobie spokojnie 30 lat na przydział mieszkania w mieszkaniu rodziców razem z 5 innymi osobami na 45 metrach. To były czasy. ( )


@bugg: ale jak to? Przecież na wypoku mówią, że za PRLu kończyłeś zawodówkę w zabitej dechami wiosce, szedłeś do urzędu i mówiłeś "dzieńdobry ja chce się przeprowadzić do Warszawy" a oni
  • Odpowiedz