Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Co byście zrobili na moim miejscu? Może ktoś był w podobnej sytuacji.

- 27 lvl
- mieszkam na wsi z rodzicami (mam swój pokój i rodzice się nie wtrącają w nic)
- zarobki 5 tys. zł netto/miesiąc na umowie zleceniu (zdalnie, nie it)
- 100 tys. zł oszczędności
- po studiach humanistycznych
- brak życia towarzyskiego

Zastanawiam się czy nie zamieszkać w mieście, ale z drugiej strony wolałbym wynająć jakąś kawalerkę niż sam pokój i mieszkać z obcymi. Tylko, że to zabierze mi jakieś 40% wypłaty. Pchanie się w jakiś kredyt to chyba nie ma sensu. Nawet nie wiem czy ktoś by mi dał. Niby okres wypowiedzenia długi i pracuję tam kilka lat (praca wg mnie dość pewna).

#mieszkanie #mieszkanie #przemyslenia #zycie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61c7c4890ed247000a91ebb0
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Co byście zrobili na moim miejscu? ...

źródło: comment_1640509799CIxM1oeAjfwIcZGP7PRoNN.jpg

Pobierz
  • 44
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak najbardziej wynajem kawalerki może mieć sens IMO. Będziesz oszczędzał mniej, ale przecież masz już dużo oszczędzonego hajsu... Zawsze to jakieś nowe doświadczenie w życiu.

Zobaczysz, jak się żyje w mieście, może kogoś fajnego poznasz, może pracę zmienisz na lepszą, bo o to łatwiej w mieście.

Dodatkowo jakbyś chciał w mieście kupić mieszkanie np. na wynajem, to lepiej jest najpierw poznać miasto, niż kupić w ciemno mieszkanie np. przy autostradzie,
A myślałeś o kupnie mieszkania? Pieniądze na wkład własny masz. Przynajmniej będziesz swoje spłacać a nie kogoś, a jak ci się nie spodoba to możesz je wynająć tak że będziesz mieć zysk ;) Poza tym dużo łatwiej będzie ci kogoś poznać. Raz że lepiej zabrać kogoś na mieszkanie niż do pokoju w domu z rodzicami a dwa że kompletnie inaczej panna patrzy jeśli mieszkasz sam (czyt. zaradny i samodzielny).
@AnonimoweMirkoWyznania: wyjechałbym i spróbował czegoś nowego. W sumie teraz to trochę taka wegetacja ( to nie atak). Bo nie poznałeś nadal życia. Przemyśl dokładnie, bo co teraz masz z życia, w pewnym sensie masz swoją strefę komfortu. Jeżeli czujesz się szczęśliwy i spełniony, jak najbardziej zostań. Jeżeli Ci czegoś brakuje, chcesz coś nowego poznać, ryzykuj i wyjedź do miasta. Pozdrawiam:)
@AnonimoweMirkoWyznania ja bym odkładała dalej. To, że wyjeździesz do miasta nie oznacza, że nagle zostaniesz dynamiczakiem i wyrwiesz różowego xd nawet nie oznacza, ze poznasz kogoś na kumpla. bardziej obstawiam gnicie w jakimś wynajmowanym pokoju. W sumie jedyny argument to kursy. Ale z drugiej strony można kursy robić online. A ludzie ze wsi mają nawet dofinansowania na kursy itp.