Wpis z mikrobloga

@wezsepigulke: Włoszki to takie p0lki x10. Włosi to drudzy najwięksi rasiści zaraz po Japonii, potwierdzi to ten kto pomieszka tam kilka lat. Jak jesteś na kilka miesięcy to mało Ci w du*ę nie wejdą (ale to też nie zawsze). Ten kraj jest piękny ale mega toksyczny. W oczach Włocha wszyscy poza "prawdziwymi" włochami nie są godni na sztukę, kulturę, modę, smak i gust, bardzo gardzą, ale są tak pro w tym,
@typ_z_internetu_pro pewnie masz rację, ja tam kilka lat regularnie jeździłem #zycietruckera i w takich relacjach kierowca - magazyny - społeczeństwo pomocne (zapytać i drogę czy coś), nie mam w sumie nic złego do powiedzenia, a wręcz przeciwnie. Oczywiście uwzględniając ich lenistwo.

Zastrzeżenia to mam do wszechobecnego brudu, natarczywych homoseksualistów i złodziejstwa.
@wezsepigulke: wszystko się zgadza, pierwsze wrażenia lub ogólny kontakt międzyludzki jest mega, szczególnie dla kogoś z Polski, u nas ludzie są zamknięci/nie ufni, tam jest inaczej. Karty emocji od razu lądują na stole. A ten brud nie bierze się z nikąd, ma swoją genezę o której mógłbym gadać godzinami.

Np ciekawie jest jak zaczynasz załatwiać sobie pracę lub jakieś sprawy urzędowe. Wszędzie problemy, nagle coś nie działa, kogoś nie ma, a
@wezsepigulke: ale to właśnie jest ten ich skill, to jest coś niesamowitego jak przy nich człowiek dobrze się czuje - ze zwykłym gościem z ulicy gada Ci się jak z bratem. Ja zacząłem robić takie małe "shit-testy": powiedz coś kontrowersyjnego co dotyka Włocha osobiście, np powiedz coś w stylu: "bo u nas w Polsce robi się to tak..., reakcja jest cudowna ;) Oni między sobą praktykują ten emocjonalny skill od małego.
@typ_z_internetu_pro: czy ja wiem? Na pewno nie generalizowałbym, bo czym innym jest północ, a czym innym południe. Też mam z nimi trochę do czynienia, oni mają problem ze wszystkimi spoza swojego regionu, nawet mają na to słowo: campanilismo. Z drugiej strony czego się spodziewać po kraju, który faktycznie istnieje od ~160 lat i jeszcze niedawno niektórzy w nim nawet hymnu nie znali (żart). Jakiś tam sentyment mają do Polaków, ale faktycznie