Wpis z mikrobloga

@fegwegw: ja to robię i znajomi, świadomi ekonomicznie i szanujący kasę. Nie mamy działalności a kredyt w skali roku to bezsens. Kasa pracuje na giełdzie i innych inwestycjach i jak auto to przelewem :)
  • Odpowiedz
@mnsp: chopie ale tu nikomu nie wytlumaczysz. Dla nich to wyjazd z salonu nowym samochodem to juz strata wartosci 99 procent xd #!$%@? z tego, ze teraz terminy na nowy samochod sa takie, ze ludzie kupuja "uzywki" od razu z salonu za wieksza kase. Juz nie mowie o flipowaniu na dostawczakach. No ale lepszy 20 letnie auto marki premium najlepiej e46 niz nowy fiat :)
  • Odpowiedz
@hurin: jak dla ciebie gotówką to wyjęcie kasy że skarpety to pewnie tak jest. Ja niczego nie biorę na kredyt bo to dawanie się nieźle kroić, ale to już trzeba sensownie zarządzać finansami. Jak dla mnie dużo lepiej wycofać pieniądz z zaalokowanych oszczędności niż dać kilkanaście procent co roku
  • Odpowiedz
Auto segment D, płacone z oszczędności . 4 lata temu/ wtedy to było moich 8-9 pensji. dziś byłoby to 3,5-4 pensje. a samo auto jest dziś warte 2-2,5
  • Odpowiedz
@programista15cm: Idę o zakład, że bardzo wielu użytkowników nawet nie odczuje limitu w stylu 20k/rok (to jest 55 km dziennie, 50 jeśli założymy jedną dłuższą trasę 2k km). Zakup nowego auta jest oczywiście bardziej ekonomiczny jeśli w czasie największej utraty wartości zrobi się dużo km, no ale chociażby popularność suvów pokazuje, że w przypadku wyboru auta nie liczą się tylko racjonalne argumenty.

A w bardziej zachodnich krajach są bardziej niesamowite
  • Odpowiedz
'wypożyczyć' coś wartego 500k na te 2 lata, płacąc za to np. 100k, a pozostałe 400k zainwestować w coś, co po 2 latach będzie warte np. 500k?


@fegwegw: Masz jakieś pomysły na zainwestowanie 400k?
  • Odpowiedz