Wpis z mikrobloga

Kurła Mircy, prosiłem o trzy plusiki, a wyspamowaliście mnie w gorące z tysiącem plusów. Dzięki, jestem Wam winien relację, a oto i ona.
tl:dr- było fajnie, ale bez szału, nie wiem czy będzie kontynuacja

Zacznijmy od najważniejszego- Kouros. Było dużo komentarzy od niebieskich i różowych, więc wypada to ustalić. Czym jest Kouros? Hmm, krążą różne legendy. Niektórzy uważają, że to dzięki Kourosowi Spartanie wygrali bitwę pod Termopilami. Inni twierdzą, że Kouros to zapach dworcowego menela i jedyne co przyciąga to muchy. Pewne jest że raczej przesadziłem i Kouroskiem ku*wił cały pociąg. Aż pani maszynistce wyrosły wąsy i włosy na rękach.

No, ale do rzeczy. Dziewczyna okazała się fajna i była na czas. Poszliśmy do pobliskiego baru gawędząc o pierdołach. Na początku atmosfera była trochę drewniana, ale w sumie szybko się rozluźniła. Zamówiliśmy drinczki- ona ginowo-cytrusowe Winter Lady, a ja moje ulubione kawowe Old-Fashioned. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym i troche się poznaliśmy. Na początku odezwało się we mnie zmęczenie, bo wczoraj cały dzień z ziomkiem rozkręcaliśmy meble i pakowaliśmy go do przeprowadzi. Ale szybko się ogarnąłem i strzeliłem parę zabawnych żartów, które spotkały się ze śmiechem. Różowe następnego nie czytać- szybko zauważyłem, że ma fajne cycki. Takie małe, ale skowyrne ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Po wypiciu drinczka połaziliśmy trochę po mieście, gdzie napotkaliśmy pana bezdomnego, który poprosił nas o kubek herbaty, zamiast o pieniądze. Ruszyło mnie to trochę, gość wyglądał na zmęczonego życiem, ale był dość czysty i nie wyglądał mi na pijaka, zatem kupiłem mu lemon ginger tea. Potem spontanicznie weszliśmy do muzeum, po którym pokręciliśmy się podziwiając wspaniały wystrój, szykowne meble i egzotyczne artefakty. Tutaj trochę #!$%@?łem @WhiskyRomeo ponieważ po husarsku zaproponowałem, że postawię bilety, a nie sprawdziłem ceny. No bo ile kurła może kosztować muzeum. Okazało się, że dużo i trochę popłynąłem z kasą, której obecnie nie mam. No, ale luz.

Po muzeum znowu połaziliśmy po mieście i weszliśmy jeszcze na szybkiego kawsona, którego postawiła ona, zanim rozeszliśmy się do domów. W pociągu na końcu siedziałem obok dwóch młodych dziewczyn, z których jedna zostawiła banknot na fotelu jak wysiadała. Zauważyłem to i oddałem jej banknot, za co podziękowała. Po chwili jeszcze inna kobita z tego rzędu siedzeń przyszła z jakimś innym fantem, który tamta dziewoja zostawiła i ogólnie ludzie wokół mieli trochę beczkę, że myśli o niebieskich migdałach.

Wnioski- fajnie było się ruszyć z chaty i pogadać z #rozowepaski ale jakiejś wielkiej chemii nie czułem. Podziękuję jej za współpracę, o ile ona sama mnie pierwsza nie zghostuje, bo na chwilę obecną jeszcze nie odpisała. Dość mocno odrzuciły mnie dwie rzeczy- parę razy weszła na czata grupowego i odpisywała ludziom, za co przeprosiła, ale niesmak pozostał. No i miała baaaardzo dużo tapety na twarzy, czego nie lubię. Miałem wrażenie, że jakbym pyknął ją palcem, to paluch wszedłby na centymetr w szpachlę.

Dzięki wszystkim za miłe komenty, żarty i plusy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Postaram się zaraz zawołać, ale nie umiem w wołanie, więc przepraszam jak kogoś pominę.

Koszt- 63 funty:
- bilet- 7 funtów
- drinki- 24 funty
- muzeum- 32 funty

#podrywajzwykopem #rozowepaski #perfumy #tinder
Budo - Kurła Mircy, prosiłem o trzy plusiki, a wyspamowaliście mnie w gorące z tysiąc...

źródło: comment_1638725617yDhHnHmDb3ZYdyZF4sg71W.jpg

Pobierz
  • 88