Wpis z mikrobloga

Plusy to na pewno duża wiedza, szansa na ponadprzeciętną inteligencję, zminimalizowanie ryzyka bycia z kimś o szurowskich skłonnościach i l4 jak zachlasz palę.
Minusy to wieczna praca, dyżury, stres, odpowiedzialność i aktualizacja domowego ogniska wirusów, które przynosi z przychodni/szpitala.
  • Odpowiedz
@jmuhha: osobiście nigdy nie miałem kontaktu z lekarką, ale w rodzinie mam dwa małżeństwa lekarzy i to jest chyba zawód w którym najczęściej się dobierają w pary.

Mnie męczyłoby rozmawianie o pracy jakbyśmy robili to samo
  • Odpowiedz
@jmuhha minusy:
- zazwyczaj głupie, przekonane o tym, że są inteligentne, a jedynie wykuły na pamięć i bezkrytycznie przyjęły to czym je akurat zalano
- ich życie kręci się wokół ich pracy
- często nie mają szacunku do innych ludzi, mi byłoby wstyd

plusy:
+ dużo kasy
  • Odpowiedz
@NikNox: Zwłaszcza taki w wieku pani ze zdjęcia xD

No chyba że mówimy tutaj o kobiecie +40 czy nawet 50 z własnym gabinetem, no to oczywiście sprawy finansowe mają się inaczej.
  • Odpowiedz
@NikNox: W szptalu kasa jest raczej bez szału. Chyba, że zapierdzielasz dyżury np. na intenstwnej. Bez dorabiania w prywacie to nie są duże pieniądze.

Minusy wywyższanie się, bo skończyła studia medyczne ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@userrrr: byłem dwa lata z lekarką i poznałem wielu lekarzy z jej środowiska i to nie jest prawda. Oczywiście zdarzają się "buce" (głównie wśród rodzinnych), ale większość to normalni
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@jmuhha: niestety większość moich koleżanek ze studiów to były głupie szony xd ale to pewnie heurystyka dostępności.
W każdym razie cieszę się, że moja żona nie jest lekarką
  • Odpowiedz