Wpis z mikrobloga

Proszę o wyplusowanie wpisu, może się znajdzie ktoś, kto mi pomoże ()

tl;dr


Mam 30 lat i do tej pory byłem zdrowym, aktywnym facetem. Regularna piłeczka, jazda rowerem etc. 29.04 przyjąłem pierwszą dawkę Pfizera. Od razu po zastrzyku zrobiło mi się gorąco i dostałem mrowienia, jednak po chwili przeszło. Żadnej gorączki, żadnego bólu głowy. W następnych dniach zauważyłem, że jestem cały czas znużony, mam też problemy z koncentracją. Zignorowałem to, mogłem mieć słabszy okres. Kolejną przypadłością, która się pojawiła, to pogorszenie widzenia i światłowstręt w prawym oku. Do tego ból w policzku z tej strony twarzy, promieniujący do oka i zębów. Pomyślałem, pewnie mnie przewiało na rowerze. Odwiedziłem lekarza rodzinnego, ten zalecił okulistę i laryngologa. Po szczegółowych badaniach (u okulisty) i takich zwykłych (u laryngologa) zostałem odesłany do domu. "Nic Panu nie jest, wymyślasz Pan" stwierdził Pan doktor. No to zignorowałem temat, liczyłem że przejdzie, chociaż zacząłem łączyć kropeczki. Z czasem do objawów doszło uczucie pełnego ucha, na które trzeba ziewnąć żeby odblokować (jak ktoś chodzi po górach, to kojarzy o jakim uczuciu mówię) i napadowe zawroty głowy. Jeden z epizodów był na tyle dramatyczny, że zostałem zawieziony na SOR. Tam oczywiście brak przyczyn, skierowanie do Szpitala, na oddział Neurologiczny. Wykonano RM, TK, morfologię, miałem całą dobą Holter EKG - nie znaleziono nic. Po opuszczeniu szpitala przeprowadziłem jeszcze badanie VNG (próby kaloryczne). Wszystko w porządku. Wróciłem do domu i pomyślałem, że zwariowałem, pojawiły się napady lęku. Byłem niemal pewny, że to wszystko zaczęło się od szczepionki, jednak nikt nie chciał mi wierzyć - ani lekarze, ani co gorsza, rodzina. I wtedy bang - znalazłem forum:

Okazuje się, że taki problem jak ja, ma setki osób na całym świecie. Po różnych szczepionkach. Zacząłem leczyć się sam, suplementując witaminy i olejek CBD. Trafiłem też na neurologa, który jako pierwszy dał wiarę, że mogła to spowodować szczepionka.

Niestety, leki i suplementacja mimo że na początek trochę pomogło, teraz wróciłem do punktu wyjścia. Minęło 4 miesiące z hakiem, a ja nadal niedowidzę na jedno oko i mam światłowstręt, co jakiś czas ucho się zapełnia, czasami mam zawroty głowy i czuję się zdepersonalizowany, a na dodatek jeszcze pojawiły się dziwne bóle głowy (z takim uczuciem ciśnienie w nosie czy zatoce, fu, nieprzyjemne). Zdarza się, że co jakiś czas czuję kłucie w klatce piersiowej, ale to już nie wiem czy nie jest symptomem nerwicy po tym wszystkim co mnie spotkało.

Jak się domyślacie, drugiej dawki nie przyjąłem. Jestem zły na siebie. Jak jednym ruchem można #!$%@?ć sobie zdrowie, na własne życzenie. Wiele osób z mojej rodziny i znajomych także się zaszczepiło i nic nikomu nie jest, to ja wylosowałem #!$%@? w tej loterii.

Jeśli znacie osoby, które dzielą podobne doświadczenia, lub lekarzy, którzy znają się na robocie (i z miejsca nie rzucą głupotą "na pewno nie przez szczepionkę") proszę o kontakt. Najlepiej z #lublin #rzeszow, ale w zasadzie może być z całej Polski. Jestem zdeterminowany, kiedy w końcu zaczęło mi się układać w życiu znów wszystko sypie się jak domek z kart. Postaram się odwdzięczyć.

#medycyna #covid19 #szczepienia #szczepionka #szczepionki #pfizer #koronawirus #nop #neurologia #lekarz #pomocy
  • 169
@potrzebuje_pomocy: mogło tak być, i mogło tak być, że szczepionka Cię #!$%@?ła
Bierz prawnika i walcz
Nadal jest to bezużyteczny przykład anegdotyczny i nie bardzo wiem po co ten wpis powstał?
Przyjęcie szczepionki i tak jest wielokrotnie mniej ryzykowne niż liczenie na to, że covid cie nie zabije/upośledzi narządy do końca życia
@potrzebuje_pomocy: niektóre objawy wskazują na wyrastającą ósemkę, borykałem się z tym niedawno i miałem dużo twoich objawów, w pewnym momencie myślałem że klima mnie zawiała a wyszło że to ósemka,warto sprawdzić zęby. Tylko to mi przyszło do głowy szukanie przyczyny twoich bólów to jak szukanie ziarnka ryżu w piasku, trzymam kciuki żeby wszystko wróciło na odpowiednie tory (,)
@tinder_project: >Nadal jest to bezużyteczny przykład anegdotyczny i nie bardzo wiem po co ten wpis powstał?

Powstał, bo skoro żaden z lekarzy dotąd mi nie pomógł to pomyślałem że znajdę kogoś kto przechodzi podobną drogę. I jak widać miałem rację, jest już kilka osób, mam kilka tropów do ogarnięcia.

Przyjęcie szczepionki i tak jest wielokrotnie mniej ryzykowne niż liczenie na to, że covid cie nie zabije/upośledzi narządy do końca życia

Czy
@potrzebuje_pomocy: kolego nie szukaj dalej chorób na siłę i nie wydawaj na to kasy. Masz nerwicę. Zrób prosty test, idź do rodzinnego po Pramolan (kilka złotych, nie uzależnia (lek przeciwlękowy)). Przepisze Ci pewnie tabletkę rano i to wszystko. Jak będziesz miał wtedy "wyjątkowo dobry/normalny dzień" to lecisz do psychiatry i wyjdziesz z tego.

Mam mnóstwo znajomych z takimi lękami/nerwicami w tych czasach. Tobie się wydaje niemożliwe, że boli Cię głowa od