Jakaś bliżej nieustalona koleżanka z mojego korpo wyleciała niedawno na zbity pysk. Od października wszyscy pracujemy z domu i jej przełożony poprosił ją by wpadła do biura. Okazało sie, że od 3 miesięcy siedziała w Meksyku xDD Inny gość był jeszcze lepszy, poleciał sobie na Maltę i nie dość, że znalazł tam inną pracę, to jeszcze w naszym oddziale XD W efekcie korpo chce mieć nas bardziej na oku i jedna polska filia ma zakaz opuszczania miejsca zamieszkania podczas HO, a mój odział wraca hybrydowo do biura
wywalili ją, bo nie poinformowała swojego Pana i Władcy Janusza o wyjeździe?
@Limonene: Pracuję w IT, outsourcing, pracujemy dla banków i mamy zabronione pracować zza granicy bo umowa na linii moja firma - bank tego zabrania. Więc nie wszędzie jest januszerka.
@Zralok: czy za granicą starała się o wizę pracowniczą czy pracuje na wizie turystycznej? Nie dziwię się firmie, bo firma może mieć przez to problemy podatkowe.
@Limonene: @Weretek: @sztandar: Chyba chodzi o to że była potrzebna w biurze i nie mogła się pojawić w wyznaczonym ani innym terminie. Z Meksyku nie łatwo szybko wrócić.
@Wsciekle_piesci_meza chodzi o ubezpieczenie. Jeśli dojdzie do wypadku podczas pracy a ona w Himalajach i trzeba wzywać helikopter... pracodawca może się dąsać lekko
a z takiego Meksyku to nie ma potem problemów związanych z RODO pod kątem danych, które wychodzą poza obszar UE?
@peli7: Dokładnie tak, i to pewnie za to ją zwolnili.
@bungaBunga: Nie jest tak do konca. Chodzi rowniez o to, gdzie sa trzymane dane. Wiec podpadajace pod GDPR musza byc w EU, ale znaczenie ma kto ma do nich dostep, nie zawsze gdzie (jak na przyklad dostep do danych telekomunikacyjnych
@Zralok w moim korpo mówią, że nie możemy pracować zza granicy przez rozliczenia podatkowe. Pracując z Meksyku musiałbym się rozliczać z polskim i meksykańskim fiskusem. Czy coś takiego
@bacanahali: Pewnie co kraj to obyczaj - ja akurat kojarzę jeden z telekomów z Europy, który wymagał, żeby dane zbierane z jego sieci nie opuszczały EOG.
@Zralok: ja się zastanawiam właśnie jak to będzie - moja korpo mi zezwalała na pracę z zagranicy na krótsze okresy - przepisowe poniżej 3 miesięcy, ale właśnie wiem, że sobie niektórzy od roku siedzą za granicą xDDD stamtąd pracują i jak na razie zero przypału, a podejrzewam, że góra widzi co się #!$%@?, bo jednak łączenie przez vpn i te sprawy, raczej pokazuje im lokalizacje. No ale oficjalnie pracodawca może się
@Limonene: @Zralok: tutaj bardziej chodzi o kwestie podatkowe i rezydencję podatkową. To nie była delegacja, więc pracodawca powinien opłacać należności podatkowe dla kraju, w którym przebywał pracownik.
Pracuję w IT, outsourcing, pracujemy dla banków i mamy zabronione pracować zza granicy bo umowa na linii moja firma - bank tego zabrania. Więc nie wszędzie jest januszerka.
@echelon_: takie rzeczy to w PL, branża ta sama - w PL mamy zakaz pracy poza własnym mieszkaniem koledzy z mojego zespołu z innego państwa starej UE pracują w Zjednoczonym Królestwie, Indiach, Francji, Hiszpanii jak jadą do rodziny
@Taszi: @Limonene: właśnie na tym polega problem ze nie jest unormowana prawnie i wykonywanie jej w innym miejscu niż UOP określa (o ile mamy UOP) nie jest legalne. Co więcej w przypadku pracy zdalnej z innego kraju wchodzą jeszcze tematy rezydencji podatkowej i podatków ogólnie - nic dziwnego że ja #!$%@? bo korpo HR miałby potem lipę, bez względu na to czy się to komuś wydaje fajne czy nie
W mojej firmie przed przejściem na tryb hybrydowy (2+3 lub 1+4) jakiś rok przed covid podpisywałem aneks do umowy o pracę, gdzie jasno określałem adres świadczenia pracy, sposób informowanie przełożonego o rozpoczęciu i końcu pracy oraz o wymogu zgody przełożonego na wykonywanie pracy w innym miejscu niż wskazane to było w aneksie. Jednocześnie musiałem potwierdzić, że miejsce pracy zdalnej
@Limonene: no ale chyba nie za to ją wywalili. Przecież pewnie nie mogła stawić się do pracy xD Problemem nie było zapewne to że pracowała zdalnie "gdzieśtam", tylko że nie mogła wykonać polecenia jakim było przyjście do biura. Co niby mają zrobić z takim pracownikiem, przecież to nieodpowiedzialne z jej strony. Sama na siebie ukręciła bata.
Inny gość był jeszcze lepszy, poleciał sobie na Maltę i nie dość, że znalazł tam inną pracę, to jeszcze w naszym oddziale XD
W efekcie korpo chce mieć nas bardziej na oku i jedna polska filia ma zakaz opuszczania miejsca zamieszkania podczas HO, a mój odział wraca hybrydowo do biura
No więc trochę szanuję, trochę szkaluję ( ͡º ͜ʖ͡º)
#korposwiat #pracbaza
@Limonene: Pracuję w IT, outsourcing, pracujemy dla banków i mamy zabronione pracować zza granicy bo umowa na linii moja firma - bank tego zabrania. Więc nie wszędzie jest januszerka.
@peli7: Dokładnie tak, i to pewnie za to ją zwolnili.
@peli7: Dokładnie tak, i to pewnie za to ją zwolnili.
@bungaBunga: Nie jest tak do konca. Chodzi rowniez o to, gdzie sa trzymane dane. Wiec podpadajace pod GDPR musza byc w EU, ale znaczenie ma kto ma do nich dostep, nie zawsze gdzie (jak na przyklad dostep do danych telekomunikacyjnych
Komentarz usunięty przez autora
tutaj bardziej chodzi o kwestie podatkowe i rezydencję podatkową. To nie była delegacja, więc pracodawca powinien opłacać należności podatkowe dla kraju, w którym przebywał pracownik.
@echelon_: takie rzeczy to w PL, branża ta sama - w PL mamy zakaz pracy poza własnym mieszkaniem
koledzy z mojego zespołu z innego państwa starej UE pracują w Zjednoczonym Królestwie, Indiach, Francji, Hiszpanii jak jadą do rodziny
na dodatek my mamy wracać
Pracowałem zdalnie zanim to było modne xD
W mojej firmie przed przejściem na tryb hybrydowy (2+3 lub 1+4) jakiś rok przed covid podpisywałem aneks do umowy o pracę, gdzie jasno określałem adres świadczenia pracy, sposób informowanie przełożonego o rozpoczęciu i końcu pracy oraz o wymogu zgody przełożonego na wykonywanie pracy w innym miejscu niż wskazane to było w aneksie. Jednocześnie musiałem potwierdzić, że miejsce pracy zdalnej