@PrzeKomentator: ten dialog jest kompletnie abstrakcyjny. Lewacy są tak tempi że w połowie tej dyskusji po pierwszym argumencie zwyzywali by cię od faszystów i zakrzyczeli (a jak by mogli to i pobili). To tak jak byś liczył na gambit ze strony gołębia z którym grasz w szachy ¯\_(ツ)_/¯
@PrzeKomentator: nie powiedział nikt nigdy @pinkfloyd12: google, twittery dzięki wolnemu rynkowi stały się monopolistami, hur dur lewacka cenzura bo w------i trampa ( ͡°͜ʖ͡°)
@carvain: a no zapędy Chin są dość oczywiste, a z problemami z prowadzeniem polityki w erze cancel culture zgadzam się. Ale spokojnie, ta 'rewolucja' akurat sama zje siebie, wystarczy trochę poczekać, aż jedni zaczną się 'cancelować' nawzajem z drugimi.
@pinkfloyd12: no ale koncerny wyrosły na tych paróweczkach właśnie, a potem niemal wykupiły państwa tworząc monopole, taki jest właśnie efekt wolnego rynku ¯\_(ツ)_/¯ No bo jak to tak hamować rozwój prywatnych przedsiębiorstw, przecież to socjalizm
@pinkfloyd12: ale te molochy były kiedyś tą babcią. Gdzie zatem jest granica, że babcia ze swym biznesem nie może się dalej rozwijać, żeby nie podkupić sobie potem polityków i tworzyć prawo i podatki pod swój biznes?
@zdjeciegipsu: Jest umowna. Ja bym zrobił cos takiego - minimum egzystencjalne możesz zarobić bez podatków, bez zusów - jakieś 800 zł miesięcznie.
Potem jakas tam skala podatkowa.
I preferencje dla mikroprzedsiębiorców, większe wymagania dla koncernów (np rózna płaca minimalna, różne kontrole - np lubisz żeby było sterylnie czysto - idziesz do Makdonalda, lubisz, żeby było tanio - idziesz do jadłodajni w garażu) - w zależności od
@pinkfloyd12: google, twittery dzięki wolnemu rynkowi stały się monopolistami, hur dur lewacka cenzura bo w------i trampa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wolny rynek masz dla koncernów i państwa - mogą robić co chcą. Oto prawdziwy socjalizm.
@zdjeciegipsu: @zdjeciegipsu: Tak właśnie - hamowanie rozwoju drobnicy i wspieranie koncernów to socjalizm.
Trudno google nazwać "prywatnym przedsiębiorcą". Prywatny przedsiębiorca to babcia sprzedająca marchewkę na ulicy.
Państwo wspierające wolny rynek nakładałoby małe podatki na małych - duże na dużych.
@zdjeciegipsu: Jest umowna. Ja bym zrobił cos takiego - minimum egzystencjalne możesz zarobić bez podatków, bez zusów - jakieś 800 zł miesięcznie.
Potem jakas tam skala podatkowa.
I preferencje dla mikroprzedsiębiorców, większe wymagania dla koncernów (np rózna płaca minimalna, różne kontrole - np lubisz żeby było sterylnie czysto - idziesz do Makdonalda, lubisz, żeby było tanio - idziesz do jadłodajni w garażu) - w zależności od
@PrzeKomentator: I dlatego sam wymyśliłeś "logikę" którą sam dzielnie zwalczasz.