Wpis z mikrobloga

Jak można popierać wprowadzenie JOWów? Przecież ten pomysł Kukiza od początku był poroniony. JOWy działają tak, że jak gdzieś jest 3 kandydatów: Jeden z PiS z poparciem 40% i dwóch z opozycji z poparciem po 30% każdy, to mimo, że anty-PiS ma łącznie 60% poparcia to dostaje ZERO mandatów, bo wygrywa ten jeden kandydat, co zdobył najwięcej głosów. Dlatego JOWy prowadzą do systemu dwupartyjnego, bo im większe rozdrobnienie partii, tym mniejsze szanse na wygraną.

W wyborach do Senatu są JOWy, sprawdźcie na mapce poniżej jak wyglądały wyniki w 2015, kiedy różne partie z obecnej opozycji wystawiły kandydatów w tych samych okręgach.

W 2019 nauczyli się na błędach i wystawiali tylko po jednym na całą opozycję przeciwko PiS na okręg, bo zawarli takie porozumienie.

#jow #bekazkukiza #kukiz #kukiz15 #ordynacjawyborcza #wybory #neuropa #4konserwy #polityka
źródło: comment_1629267572uBvpcZQ9Dt1XOVyc4gmxo6.jpg
  • 65
Tylko STV! Choć tej ordynacji pewnie nigdy nie wprowadzi żaden rząd i parlament bo "zbyt skomplikowane dla ludu"


@Mrboo: Dokładnie, STV to bardzo dobry system, bo głosy się w nim nie marnują tylko przechodzą dalej.

Dla tych co by chcieli poznać podstawy, ten film przystępnie to tłumaczy:
@R187: JOWy jeszcze mają sens, kiedy mają dwie tury tak jak we Francji. Jak dobrze pamiętam Mitterrand zmienił ordynacje na proporcjonalną w 1986, to wtedy Front Narodowy wszedł do Parlamentu i pod naciskiem Chiraca musiał przywrócić na ordynacje większościową.
@R187: Kukiz od samego początku był takim januszem polityki. Do parlamentu wjechał tylko i wyłącznie na swoich zapewnieniach o "antysystemowości" i na fali słabego PO, gdzie ludzie szukali innych alternatyw poza PiSem.

Ten postulat o JOW-ach w ogóle wyciągnął z dupy i zaczął reklamować jako remedium na naprawę polskiego systemu wyborczego. Problem dostrzegł, bo system wyborczy w PL nie jest sprawiedliwy, ale jak to Kukiz zamiast podać dobre rozwiązanie problemu, to
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@R187: Jowy to gówno choć liczę po cichu że PiS jak wprowadzi ordynację mieszaną licząc że opozycja nie wystartuje razem to się przeliczy i pozwoli to zdobyć opozycji większość konstytucyjną która w obecnej ordynacji byłaby nierealna.
@R187 no ale niech se startują z pod jako CH chcą szyldów w tych jowach czy PiS czy PO czy PSL.

Rozwiązuje się problem ze może wystartować każdy, a nie tak jak jest teraz że wódz partyjny musi cię wciągnąć na listę

A dwa że jest większa odpowiedzialność i możliwość faktycznego pociągniecia do odpowiedzialności takiego posła który oszukal swoich wyborców.

Aczkolwiek jestem świadom że ten system też nie jest bez wad.
@R187: stv to nadal średniawy system, który dość kiepsko sprawdza się w australii, ale na pewno lepszy od zwyczajnego proporcjonalnego. Z kolei AV to znacznie lepsza alternatywa fptp w jowach, przy czym też nie bez wad. Problem z systemami i ordynacjami wyborczymi jest taki, że nie istenieje idealna. Proporcjonalny ze wszystkimi jego odmianami ma od cholery wad i jest po prostu kiepski, ale podobny problem mają wszelkie odmiany jowów czy mieszanych.
Rozwiązuje się problem ze może wystartować każdy, a nie tak jak jest teraz że wódz partyjny musi cię wciągnąć na listę


@mrKuaku: teraz też każdy może wystartować i założyć swoją partię.

A dwa że jest większa odpowiedzialność i możliwość faktycznego pociągniecia do odpowiedzialności takiego posła który oszukal swoich wyborców.


@mrKuaku: w teorii, w praktyce to nie działa.
@R187: A ja tam bym był za zniesieniem progu wyborczego/ wprowadzenie "naturalnego" progu.
Za każde 1/460 głosów zdobytych w wyborach dostajesz posła.
Gdy skończą się wielokrotności, to kolejni posłowie są dawani zgodnie z tym kogo pozostała część była najbliżej 1/460.

Że sejm będzie pełen małych partii? No to git, będzie sporo nowych ludzi i nie dojdzie do sytuacji gdzie partia, która nie jest popierana przez większość, ma większość sejmu, a dodatkowo
@R187: Jowy w Senacie nie mają sensu bo jest tylko 100 okręgów czyli przypada ok. 300 tys wyborców na okręg. Cały sens jest w tym żeby głosować na kandydata którego znasz i możesz lokalnie go kontrolować. Czyli JOWy do sejmu już miałyby jakiś sens bo byłyby średnio na 60tys mieszkańców. Idealnie byłoby jeszcze mniej ale co zrobić. Dlatego duże partie nigdy się nie zgodzą na Jowy bo stracą kontrolę nad swoimi
Jeden z PiS z poparciem 40% i dwóch z opozycji z poparciem po 30% każdy, to mimo, że anty-PiS ma łącznie 60% poparcia to dostaje ZERO


@R187: a w rzeczywistości jest druga tura, bo w jowach zazwyczaj musisz mieć ponad 50% żeby zostać wybranym.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@mrKuaku: Partię może założyć każdy i są stosunkowo niskie wymagania, które trzeba spełnić. Problemem jest to, że ciężko taką partię wypromować, żeby zdobyć wyborców poza Pierdziszewem Dolnym.
Np:
- partie które uzyskały min 3% w wyborach dostają kasę z budżetu, a ty musisz wszystko ogarnąć ze swoich środków
- znane partie mają osobistości, które przyciągają wyborców, a ty ich nie przyciągniesz
- w kampani wyborczej można publikować spoty wyborcze w ogólnopolskiej
@Profesor_Avenarius: a czy w miejscowościach po 30-50k(doliczając okoliczne wioski będzie 60k) mieszkańców wygrywa zawsze partyjny kandydat czy często kandydat lokalnego komitetu typu były dyrektor czegoś tam? Bo ja często widzę w mniejszych miejscowościach lokalne komitety zamiast partyjnych.

@R187 ale wtedy ten celebryta będzie raczej startował w swojej miejscowości a nie w Pcimiu dolnym bo tam nie ma PiS/PO kandydata.

Generalnie sam wolałbym STW raczej ale jest nierealne do wprowadzenia. JOWy na
@R187 dooookładnie. To straszne, ze ludzie tego nie rozumieją. U mnie w gminie w wyborach były dwa stowarzyszenia, jedno rządzi od lat, drugie to #!$%@? mieszkańcy. Rzadzacy dostali jakieś 55% głosów, opozycja 45%, no ale JOW, rządzący 14 na 15 radnych dostali xD. System konserwujacy układy w małych gminach. Idiotyczny system, ktory pokazuje tylko, że taki Kukiz gówno wie o polityce.
@R187: Ogólnie JOWy mają sens tylko w przypadku bardzo małych okręgów wyborczych pokroju 50-60 tys. głosujących. Tworzenie ich w okręgach po kilka milionów ludzi to absurd. Bez mediów się nie przebijesz, bo nie masz fizycznej możliwości spotkać się z choćby 20% głosującymi. A, i do tego należałoby wstrzymać finansowanie partii z budżetu. Społecznicy z ulicy nie mają szans z ogólnokrajowymi partiami na takich zasadach. Nie zmienia to faktu, że STV>wszystkie inne.
Jeden z PiS z poparciem 40% i dwóch z opozycji z poparciem po 30% każdy, to mimo, że anty-PiS ma łącznie 60% poparcia to dostaje ZERO mandatów,


@R187: Nie no to jest nielogiczne.
Nie ma takiej partii jak anty-PiS. Narzekasz na system 2 partyjny a sam myślisz w tych kategoriach.
Ano dlatego, że 106 miejsc pochodzi z okręgów jednomandatowych. Fidesz wygrał w JOW-ach 96 miejsc (91%)


@Theos: dlatego w przyszłych wyborach na Węgrzech będzie Fidesz, Jakobik i cała reszta na jednej liście - czyli w końcu poszli po rozum do głowy. Jest też niewielka szansa że i u nas PO Hołowczyc i Lewica pójdą razem (potencjalnie z Gowinem i PSL nawet). Lewica już z PO poszła do europalramentu i nie płaczą.
a czy w miejscowościach po 30-50k(doliczając okoliczne wioski będzie 60k) mieszkańców wygrywa zawsze partyjny kandydat czy często kandydat lokalnego komitetu typu były dyrektor czegoś tam? Bo ja często widzę w mniejszych miejscowościach lokalne komitety zamiast partyjnych.


@baca1992: mówisz o wyborach parlamentarnych czy samorządowych? Jeśli o parlamentarnych to podaj przykład takiego kandydata lokalnego komitetu.
a pod dom posła teraz nie można pójść?


@rybsonk: teoretycznie tak, ale raz że jest mniej okręgów wyborczych, a dwa że często poseł jest wrzucony na listę do jakiegoś okręgu na peryferiach gdzie nikt go nie zna.

Natomiast w JOWach musiało by być 460 okręgów, to tak jakby każdy powiat i miasto miał jednego posła, wiec ktoś lokalny byłby bardziej znany i mniej anonimowy a może i przez to bardziej rozważny
Moim zdaniem JOW ma sens, gdy:
- liczba posłów będzie równa liczbie np. powiatów,
- z każdego powiatu wybieramy jednego przedstawiciela,
- kandydat musi przez 5 ostatnich lat zamieszkiwać dany powiat lub np. otrzymać liczbę podpisów poparcia stanowiąca min. 50% uprawnionych do glosowania w danym powiecie,
- istnieje możliwość odwołania w każdej chwili danego posła, po zebraniu podpisów w wysokości np. 90% liczby głosów oddanych na tego kandydata, wówczas w danym powiecie
@Aryo: Przecież na początku tak było to nie dało się rządu sformować bo do sejmu wchodziło kilkanaście partii i nie byli w stanie się dogadać. To by był regres polityczny i powrót do starych błędów.
@rybsonk: A czy w parlamentarnych masz okręgi 50 tysięczne czy znacznie większe? Wiadomo że chodzi o wybory samorządowe bo tak na prawdę w tym momencie wybory na burmistrzów są najbliżej jowom do sejmu. Prezydenci miast to już za duży okręg i bliżej wyborom do jowow w Senacie.