Ciałopozytywne aktywistki zwariowały, oskarżając film "Wieloryb" o "fatfobię"

Film "Wieloryb" Darrena Aronofsky'ego jest obiektem zmasowanego ataku ze strony grubych aktywistek i influencerek, które uznają siebie za "ciałopozytywne aktywistki". Jednak ich zarzuty są absurdalne, a film nie jest dyskryminujący dla ludzi otyłych.

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 121
Komentarze (121)
najlepsze
(-‸ლ)
@Pecyk:
Prawda boli.
Niemniej jednak propsuję ten ruch body positive, jest przezabawny. Mają w orężu tylko słowa, w życiu nikogo nie dogonią.
@pdt_87: jeśli pomagamy też innym ludziom, których stan zdrowia uległ pogorszeniu na skutek ich własnych decyzji (czyli np. cukrzyca i choroby ukł. krążenia na skutek obżerania się, urazy w wypadkach drogowych spowodowane nieostrożną jazdą czy niezapiętymi pasami, rak płuca u osoby palącej) - to tak, uzależnionym od alkoholu lub
A co do wyglądu ludzi to ja zwyczajnie postanowiłam się w życiu od tego #!$%@?ć. Niech sobie każdy wygląda jak chce i waży ile chce
Tak tylko jeszcze wspomnę, że Brendan był do tej roli stylizowany, choć sam miał problemy zdrowotne i srogo się to odbiło na jego wadze),
WASZE CIAŁA, WCALE NIE SĄ PIĘKNE, WIĘC PRZESTAŃCIE TYLE ŻREĆ ŚWINIE
Zresztą masz sporo ostoi rozsądnego konserwatyzmu na świecie gdzie takie osoby