Jako wypalony programista C# (środowisko Unity) postanowiłem poszukać innej ścieżki zarobkowej. W Unity nie tworzyłem typowych gier. Bardziej szablonowe aplikacje dla korpo = zero kreatywności, robiłem tak jak klient chciał, nawet jeśli to było wielkie g. Zarobki kiepskie, zatrzymałem się na około 5.5k netto (6 lat doświadczenia).
I teraz pytanie w co iść dalej? Webdev? Dużo młodziaków chętnych (ja już jestem po 30.) Myślałem coś o rozwiązaniach chmurowych aws/azure ale praca tylko dla wyjadaczy. W sumie z IT to zostaje mi helpdesk (czyli powrót do tego, co robiłem 10 lat temu). Bardzo żałuję wyboru unity, praca tylko dla bogatych z domu pasjonatów, którzy mają pieniądze od starych i nie muszą się niczym martwić.
@CalibraTeam: Zobacz sobie na widełki chociażby Knights of Unity, a takich firm trochę jest. Po prostu źle poprowadziłeś swoją karierę. Jeśli jesteś dobry, to spokojnie mogłeś robić fajne rzeczy za dobry pieniądz
@CalibraTeam: ciągła zmiana technologii nie pomoże piąć się w górę trzeba być specjalista. Jak chcesz to mogę postarać się pomóc ogarnąć lepiej płatną pracę.
Jak chcesz to mogę postarać się pomóc ogarnąć lepiej płatną pracę.
@zibizz1: tylko ja nie chcę gamedev - ogólnie nie ciągnie mnie do gier - ewentualnie VR i AR pod Unity (czyli to co teraz ale jakieś bardziej ambitne rzeczy)
@CalibraTeam: Ambitna to może być wizja tego co się buduje, a na co dzień przy każdym projekcie to co trzeba zrobić odbiega mocno od tej wizji. A w grach co Ci nieodpowiada? Jesli samo środowisko i januszowe firmy to w VR/AR masz to samo. Takie coś wydaje sie wystarczająco ambitne? https://www.holomeeting.io/
@zibizz1: A może jakieś symulacje na klastrach. Że jest wiele maszyn do renderowania różnych kamer i symulacja jest rozporoszona? To nie VR/AR ale tez nie gry
W czym bys sobie nie dał rady? Chodzi o język? Czy że mieszkałbyś sam?
@Krajczar: oferowane zarobki były kiepskie + wysokie opodatkowanie. Musiałbym wynajmować jakąś norę żeby cokolwiek odłożyć i podskórnie czuję, że wytrzymałbym maksymalnie tydzień w takiej sytuacji. Jeśli ryzykować, to za godne pieniądze, a tak miałbym tylko trochę więcej niż w Polsce
dziś to na główną wszedłem i zobaczyłem tam komentarz tak głupi że aż ciężko mi w to uwierzyć i to jeszcze plusów sporo ma tam już coraz gorzej z ludźmi
W Unity nie tworzyłem typowych gier. Bardziej szablonowe aplikacje dla korpo = zero kreatywności, robiłem tak jak klient chciał, nawet jeśli to było wielkie g. Zarobki kiepskie, zatrzymałem się na około 5.5k netto (6 lat doświadczenia).
I teraz pytanie w co iść dalej? Webdev? Dużo młodziaków chętnych (ja już jestem po 30.) Myślałem coś o rozwiązaniach chmurowych aws/azure ale praca tylko dla wyjadaczy. W sumie z IT to zostaje mi helpdesk (czyli powrót do tego, co robiłem 10 lat temu).
Bardzo żałuję wyboru unity, praca tylko dla bogatych z domu pasjonatów, którzy mają pieniądze od starych i nie muszą się niczym martwić.
#unity #pracbaza #korposwiat
Chłopie 5,5k netto to i tak więcej niż większość polaków zarabia. Czyli kasjerzy to z rodzin milionerów pochodzą? xD
Choć to prawda, że gamedev to w pierwszej kolejności pasja, a potem pieniądze.
Komentarz usunięty przez autora
@zibizz1: tylko ja nie chcę gamedev - ogólnie nie ciągnie mnie do gier - ewentualnie VR i AR pod Unity (czyli to co teraz ale jakieś bardziej ambitne rzeczy)
Ambitna to może być wizja tego co się buduje, a na co dzień przy każdym projekcie to co trzeba zrobić odbiega mocno od tej wizji. A w grach co Ci nieodpowiada? Jesli samo środowisko i januszowe firmy to w VR/AR masz to samo. Takie coś wydaje sie wystarczająco ambitne?
https://www.holomeeting.io/
@zibizz1: takie coś jest bardzo fajne. Właśnie tworzę apki na Hololensy, ale z wykorzystaniem MRTK.
@zibizz1: coś więcej na ten temat? bo nie mogę skumać o co może chodzić
@Krajczar: Tesli już dwukrotnie odmówiłem. Nie dam sobie rady samotnie w takim życiu codziennym po prostu.
( ͡º ͜ʖ͡º)
@Krajczar: co? No miałem dwie oferty i powiedziałem "nie"
@Krajczar: oferowane zarobki były kiepskie + wysokie opodatkowanie. Musiałbym wynajmować jakąś norę żeby cokolwiek odłożyć i podskórnie czuję, że wytrzymałbym maksymalnie tydzień w takiej sytuacji. Jeśli ryzykować, to za godne pieniądze, a tak miałbym tylko trochę więcej niż w Polsce