Aktywne Wpisy
telemark +87
#pracbaza #praca #heheszki
Kiedyś pracowałem na inwentaryzacji przez agencje pracy. Miałem za zadanie zczytywać kody na kiju na dywanach. 8 godzin. Tak mnie to zniechęciło że po 5 minutach owinąłem się w dywan i przeleżałem tak zmianę.
Innym razem pojechałem na nockę na dział słodycze, dali mi wózek pełen słodyczy i miałem je rozwiesc i położyć przy danym produkcie na półkę. Nic tam kurva nie pasowało a produktów rodzai było z tysiąc.
Kiedyś pracowałem na inwentaryzacji przez agencje pracy. Miałem za zadanie zczytywać kody na kiju na dywanach. 8 godzin. Tak mnie to zniechęciło że po 5 minutach owinąłem się w dywan i przeleżałem tak zmianę.
Innym razem pojechałem na nockę na dział słodycze, dali mi wózek pełen słodyczy i miałem je rozwiesc i położyć przy danym produkcie na półkę. Nic tam kurva nie pasowało a produktów rodzai było z tysiąc.
Kamil32123 +222
#dziendobry Dziś z rana wleciał mi do sypialni taki o to przystojniak. Nie potrzebna już #kawa na rozbudzenie ( ͡º ͜ʖ͡º)
Co jest, k..., z warszawiakami nie tak?
Auto stało kilka dni, dzisiaj z racji wyłączenia kuchni z użytku skoczyłam po gotowe żarcie z budy. Może pół godziny w sumie za kółkiem: wpychanie się na chama, wymuszenia, stawanie w poprzek skrzyżowania, tak że blokuje samochody z trzech kierunków, jazda wężykiem z kierunkowskazami migającymi bez sensu i związku z manewrem (ten to pogubiony ewidentnie był).
Jesteście w Gdańsku, nie na wschód od Wisły. Cywilizacja here, tu się wpuszcza w korku, czeka na swoją kolej (chyba że jesteś #patologiazewsi) i generalnie współpracuje na drodze. Ogarnijcie się.
Nie cierpię być latem w mieście właśnie przez takie akcje między innymi. Kiedyś wystarczyło trzymać się z dala od Głównego, ale teraz rozpełzacie się po całej aglomeracji, ku utrapieniu lokalsów.
@positiveVibe: Wpadnij kiedyś to się przekonasz że niekoniecznie.
Permanentne wypychanie się na pas do skrętu w ostatnim momencie.
A jak widzą rondo turbinowe to obowiązkowo trzy zdrowaśki.
Anegdotycznie:
Mój tata czasem jeździ do mnie z wizytą do Warszawy autostradą i zawsze dzwoni do mnie, kiedy wie, że jest blisko Warszawy - nie pamięta nazw węzłów ani mopów ale zawsze bezbłędnie poznaje bliskość Warszawy po tym, że inni kierowcy skaczą bez sensu ciągle z pasa na pas ;)
@Publius: Oczywiście, że jeździcie tam jakbyście dopiero co przeszli udar.
@modzelem: zdarzać się zdarza zawsze, ale nie w takim stężeniu. Muszę skończyć ten remont i wiać na Kaszuby, zanim do reszty stracę sympatię do wczasowiczów z centrum Polski.
¯\_(ツ)_/¯
Ale jak ktoś ma mocne nerwy to polecam za to Poznań, przez rok codziennego jeżdżenia ani razu nikt mnie nie wypuścił, ale