Wpis z mikrobloga

@tomtom666 ale w sumie co to da że będę to wiedział jak mieszkam w takiej miejscowosci gdzie się każdy zna i każdy uważa mnie za dziwadło i nagle z zamkniętego w sobie typa zamienie się w ekstrawertycznego oskarka: "Siema kasjerko! Nie odzywałem się do Pani przez rok i bałem się spojrzeć w oczy ale teraz się zmieniłem i chciałbym pogadać! Jak Pani minął dzień?"
  • Odpowiedz
@HardyWojownik: to się kurde przeprowadź :D wiadomix, że ludzie z wiosek uciekają, bo nawet najbardziej przebojowy koleś nie znajdzie dziewczyny, jeśli w całej wiosce mieszka tylko jedna w jego wieku i to mężatka.
  • Odpowiedz
@Szczuroskoczek_: jezu no, raz zamienisz, drugi, pójdziesz potem na imprezę jedną, drugą, trzecią, poznasz kogoś kto zabierze na inną imprezę... i tak to leci. Tylko musisz się NAUCZYĆ rozmawiać tak, żeby na tę imprezkę zaprosili.
  • Odpowiedz
@HardyWojownik: ale serio, jeśli w miejscu gdzie mieszkasz nie ma ŻADNEJ kobiety która jest odpowiednia / z którą nie spaliłeś totalnie kontaktu, to nie istnieje inna rada. To jak z pracą, jeśli meiszka się w mieście, gdzie NIKT nie oferuje pracy, nie istnieje inna rada jak "przeprowadź się".
  • Odpowiedz
@tomtom666:

Żeby mieć szansę znaleźć dziewczynę, trzeba mieć krąg znajomych. Żeby mieć krąg znajomych, trzeba poświęcać kilka godzin dziennie na rozmowy z ludźmi


To jest tylko Twoja wizja "jak poznać dziewczynę". Są dziewczyny które nie mają żadnych zanjomych, a są ładne. Ludzie są różni i są tysiące scenariuszy znalezienia
  • Odpowiedz
To jest tylko Twoja wizja "jak poznać dziewczynę".


@RENNEM: to jest "wizja" jak 99,9% facetów znalazło dziewczynę, a 99,9% dziewczyn faceta. Poznawali ciągle nowych i w końcu zaiskrzyło. Ładnym i wygadanym zaiskrzy wcześniej, brzydkim później, ale NIE pozna się przyszłej dziewczyny, jeśli najpierw się jej nie... pozna. Jako osoby.
  • Odpowiedz
@HardyWojownik: rady masz jak rozmawiać, jak poszerzać krąg znajomych i tak dalej. Czy co zrobić PO przeprowadzce. Ciągle zakładam, że po prostu nie ma opcji znalezienia kogoś tam, gdzie mieszkasz, to nie wiem, jak to inaczej chciałbyś rozegrać.
  • Odpowiedz
@HardyWojownik: to już jest najwyższy stopień wyparcia. Dla Ciebie może i faktycznie nie ma ratunku, pozostałym polecam przeczytać rozdział o wyuczonej bezradności i jako zadanie domowe spróbować zrozumieć, w jaki sposób ten mechanizm zadziałał w tym właśnie przypadku.
  • Odpowiedz
@tomtom666 oczywiście że wyparciem jest to że nie mogę się wyprowadzić do Warszawy żeby sobie pogadać z ludźmi i osoby z którymi gadam to ja przed lustrem i moi rodzice. W sumie jak inni bywalcy na tagu, którzy nie mają kupy kasy, a ty razem z twoim kumplem albo chlopakiem @sketel (który plusuje twoje wpisy i klepie Cię po plecach nawet jak twoje wpisy nie mają sensu) dajecie jedynie n0rmickie
  • Odpowiedz
@HardyWojownik: ależ oczywiście, bo jedyne miasto w Polsce do którego można się wyprowadzić to Warszawa, a jedyna pensja jaką można w Polsce dostać to 2800 brutto. Jedyna alternatywa to urodzić się w rodzinie milionerów. Nie istnieją w tym kraju żadne inne możliwości.
  • Odpowiedz