Wpis z mikrobloga

Ja w dzień w lesie oglądam się za siebie i nie ma opcji, abym nie przyspieszyła jak widzę faceta za sobą.


@Jasnoniebieska: Ty tak na serio czy masz facetofobię? Leczysz sie jakoś? Jak masz fobie to do psychologa a nie na publiczną ulicę czy do lasu.
  • Odpowiedz
niby tak ale jak się ktoś boi to taka konfrontacja jest tym bardziej przerażająca


@oszty: polecam zakup Fox Labs Mean Green zarówno dla bezpieczeństwa fizycznego jak i spokoju psychicznego.

Jeśli idzie za Tobą inny człowiek i czujesz się nieswojo to stawiasz wszystko na jedną kartę - jeśli to jest jakiś zboczeniec, to i tak nie ustąpi i strach będzie ciągnął się przez całą trasę, a na dodatek pozna miejsce Twojego zamieszkania, dlatego lepsza jest szybka weryfikacja i, w najgorszym przypadku,
  • Odpowiedz
cuckoldwera usunęła komentarz @zahipergamizowany więc powtórzę jeszcze raz:
nikt by kijem przez szmatę nie dotknął jakiejś otyłej mirabelki, a co dopiero gwałcić. A nawet gdyby to widząc brązową plamę na gaciach przez niepodmyty odwłok by zrobił w tył zwrot.
  • Odpowiedz
@ciootka:
Apel do płci żeńskiej:
Drogie dziewczyny, jeżeli wchodzicie do klubu i są tam przegrywy na których nie macie zamiaru zwacać uwagi to proszę opuśćcie klub, nie zabawiajcie się ich frustracją.
  • Odpowiedz
@aegypius: zrób eksperyment i przebierz się za kobietę i przejdź się wieczorem po mieście jak nazywasz nas paranoiczkami xd mam już gaz i inne środki ochrony i to wynikło z bezpośredniego zagrożenia w jakim się wielokrotnie znalazłam. Chodzintu tylko o zrozumienie punktu widzenia drugiej strony, nie zawsze przecież facet powoduje strach, jak się widzi taką sytuację to fajnie byloby jej unikać. Ja też raz przypadkiem przestraszyłam jakąś babkę niechcący, wieczorem
  • Odpowiedz
@ciootka: nie ma to jak komentowac najglupsze wpisy w internecie. po co to robisz? jak ci zul spod sklepu powie cos niemilego to bedziesz to dwa dni rozpamietywa? troche powagi dziewczyno.
  • Odpowiedz
@ciootka: Kiedyś wracałem do domu po takiej łące wzdłuż ulicy, godzina jakoś 22, ciemno, ale latarnie nad drogą dawały jakieś tam światło. Generalnie szedłbym spokojnym krokiem, ale cholernie mnie cisło do kibla xD
No i tak sobie zapierdzielam i przede mną szedł gościu, z racji, że miałem szybszy krok to go szybko dogoniłem. Gość się chyba lekko zestresował bo w pewnym momencie się zatrzymał, obrócił i do mnie "proszę, niech
  • Odpowiedz