Wpis z mikrobloga

@rydzykant: zgadzam się, tam od razu czujesz się jak człowiek. Byłem w Szwajcarii w lutym na nartach, poza rygorem noszenia masek totalny luzik, a na stacji benzynowej jak mi zaparowały okulary przy liczeniu drobnych to Pan z obsługi (specjalnie z dużej) powiedział, że moge zdjąć maskę, bo jak sie nosi okulary to można zdjąć bez problemu.

A cola 2L kosztowała 2 franki czyli tyle co w chlewie obsranym gównem.