[valko77]

Elo, wytłumacz mi ktoś jakie są zalety posiadania na rowerze garmina na gps (który jest bardzo drogi)
I czy zwykły smartfon który i tak biorę na rower go nie zastąpi?

Ogólnie nie ogarniam tematu, czy są jakieś darmowe spoko warte uwagi, która mi podliczy trasę, średnia prędkość itp? Z czego wy korzystacie mirki? Chce sobie ustawić cel x km w tym roku ale nie ogarniam tych appek.
#rower #gravel #strava #garmin

[matka19002]

@valko77: kluczem jest tu bateria

[p.....o]

@valko77: nie musisz mieć garmina, nikt tego nie sprawdza. Do rekreacji, jak robisz trasy do 2-3h to telefonem to obskoczysz. Garminy, Wahoo i podobne zaczynają być przydatne dopiero jak zaczynasz mieć oczekiwania co do długości działania na baterii (bo np wyskakujesz na pół dnia i fajnie by było mieć zapas w telefonie w razie w), chcesz mieć czytelny w słońcu wyświetlacz, używasz funkcji treningowych... czy też masz gównotelefon, który ci ubija

[uysy]

@valko77: to co napisał @panato: oraz @matka19002: + Jeżeli zaplanowałeś sobie tracka i chcesz sobie nim jechać, to ne musisz sie #!$%@?ć co 20 minut z wyciaganiem telefonu i sprawdzaniem czy dobrze skręciłeś, albo gdzie jechać.
Czasami mam tak, że wrzucam tracka na #wahoo i jadę non stop 3-4h bez zatrzymywania się. Po prostu jadę.

[Im_from_alaska]

@valko77: + jak masz czujniki (pomiar mocy, tętno), to na telefonie, nawet jak go sobie zamontujesz na kierownicy/ ramie, nie będzie widział odczytów

[PortalZeSmiesznymiObrazkami]

@Im_from_alaska: to chyba zależy od apki

[valko77]

@panato: no właśnie obserwuje rowerzystów ost i wydaje się jakby bez garmina wgl nie dało się jeździć na rowerze xD

[Wycu91]

@valko77: da się, ale po co się męczyć ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[uysy]

@PortalZeSmiesznymiObrazkami: od czujników (BT / ANT+ )i telefonu (brak ANT+), pozniej od apki (wersje premium etc).

[p.....o]

@valko77: bo są po prostu wygodne. Włączasz, wciskasz start, a jak skończysz jazdę stop i samo się wrzuca na garmna/stravę/co tam masz. Nic nie trzeba grzebać, live track leci na bieżąco do kogoś zaufanego, a działanie całości jest przewidywalne i można na tym polegać.

Jak pojeździsz trochę z appkami na telefonie to docenisz taki stan świadomości, że nie musisz nic kombinować, bo po prostu działa. Czy to jest warte te 500/1000/1500zł

[valko77]

@uysy: no ale telefon w uchwycie na kierownicy i tak bym dał
Nie wyobrażam sobie wyruszyć w dłuższą trasę bez telefonu, więc zabieranie 2 urządzeń które mogą pełnić ta sama funkcję trochę mija się z celem wg mnie, wiem że mało a Garmin też będzie ważył parę gramów + muszę pamiętam o naładowaniu 1 urządzenia więcej

Czujnikow nie będę używał bo to dla mnie kolejne urządzenie o którym potem zapomnę, ost

[Cymerek]

@valko77: ja bardzo długo jeździłem z telefonem w kieszeni ale to było kręcenie koło komina. Jak się zacznie jeździć w dalsze wycieczki lub w nieznane okolice to taka nawigacja na kierownicy się przydaje. I obojętne czy to telefon w uchwycie czy Garmin lub wahoo. Plusem GPS jest to że nie zużywasz baterii telefonu i te urządzenia są wodoodporne. Z telefonami różnie bywa

[valko77]

@panato: ok czyli mamy na + wygodę, wodoodporność i mniejsze zużycie baterii

O takie info mi chodziło

[A.....k]

@valko77: Komputerki rowerowe są bardzo wygodnym hubem do zbierania danych z czujników. Dodatkowo bateria wystarcza na ~15h nawigacji więc nie martwisz o rozładowanie. Jeżeli nie trenujesz lub nie jeździsz dużo i po nowych trasach to możesz nie czuć potrzeby posiadania.

[uysy]

Nie wyobrażam sobie wyruszyć w dłuższą trasę bez telefonu, więc zabieranie 2 urządzeń które mogą pełnić ta sama funkcję trochę mija się z celem wg mnie

@valko77: Licznik służy do śledzenia trasy / prowadzenia cię po śladzie. Telefon służy do robienia zdjęć, słuchania muzyki, uratowania tyłka w razie fuckupu. Co będzie gorsze, jak bateria padnie w liczniku czy w telefonie (czy w obu tzn w telefonie który jest telefonem i licznikiem)?

[ShortyLookMean]

@valko77: ja kupiłem Edge 530 po tym jak w górach złapała mnie ulewa i telefon zaczął wykrywać dotyk od kropli deszczu. Ciągle mi się mapa na telefonie oddalała albo przesuwała i musiałem się co rozjazd zatrzymywać i sprawdzać gdzie ja miałem jechać.

[Tarec]

Co będzie gorsze, jak bateria padnie w liczniku czy w telefonie

@uysy: Gdyby tylko istniały sposoby na zasilenie telefonu z zewnętrznego źródła energii... Ja rozumiem, że dedykowane urządzenia są wygodniejsze, ale wymyślanie czrnych scenariuszy, dla których w realnym świecie istnieją banalne rozwiązania jest trochę niepoważne.

[y.....l]

@valko77: Jak trenujesz to telefon nie wystarczy. Czujniki, trasa, bateria, analizy itp.

[valko77]

@uysy: no nie wiem mi telefon całkiem dokładnie pokazuje kiedy się rozładuje, ma taki wskaźnik pracetowy w prawym górnym rogu i dziwo w Xiaomi to nie okłamuje. Nie ma tak że zostało 3 % i nagle pada. Spokojnie na 1% da się jeszcze zdjęcie zrobić, zadzwonić itp. więc zawsze mogę sobie wyłączyć ekran albo GPS jak będzie kryzysowa sytuacja. Już o istnieniu powerbanków nie wspomnę :p

Także argument z baterią trochę

[kasin]

@valko77: bo są po prostu wygodne. Włączasz, wciskasz start, a jak skończysz jazdę stop i samo się wrzuca na garmna/stravę/co tam masz. Nic nie trzeba grzebać, live track leci na bieżąco do kogoś zaufanego, a działanie całości jest przewidywalne i można na tym polegać.

@panato Strava działa identycznie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@valko77 Według mnie są trzy główne przewagi licznika - czytelność wyświetlacza w słońcu, rozmiar i

[p.....o]

Strava działa identycznie

@kasin: musisz wyciągnąć telefon, znaleźć appkę, odpalić, przejść do "record" i uruchomić. A sytuacje, że ktoś zapomniał włączyć do połowy trasy to jest standard.