Wpis z mikrobloga

@Lesrley: Chłopie weź się naucz czegoś przydatnego na rynku pracy i znajdź coś lepiej płatnego. Spawacz/budowlaniec/kierowca C+E i zarobki wzrosną.
Z takim podejściem do życia nigdzie nie zarobisz dobrych pieniędzy. Wy myślicie, że zagranicą jest tak super? Znam takich, którzy wyjechali za wspaniałym życiem do Holandii/Niemiec/Czech/Danii i gdzie tam jeszcze poniesie, i nie dość, że dalej klepią gównorobotę, to żywią się najgorszym żarciem, mieszkają dosłownie w obozach (kilka osób na pokój)
@kulpiotr: 300-400 zależy od fantazji. Głównie jajka, parówki, szynka, pasztet - to śniadanie i drugie śniadanie. Na obiad pizza, czasem odgrzewana gotowa, czasem ręcznie robiona, burgery ręcznie robione, tortilla, czasami zamawiam kebaba, kurczaka z rożna., czasami ryba z warzywami i frytkami. Z racji, że obiad przeważnie kaloryczny to na kolację wypijam z reguły shake białkowego.
Ogólnie wiem że gówniane jedzenie, ale szybkie i proste w przygotowaniu. Dokładając więcej własnej pracy można
Jedyną opcją jest oszczędzanie na wszystkim i wegetowanie w domu bo na wyjście na miasto oczywiście nie będzie pieniędzy no ale po ch*j żyć w taki razie?


@Lesrley: Własnie tak jak napisaleś. Ja tak zyje i można zaoszczędzić

Poza tym wychodząc na miasto nie musisz wydawac nie wiaodmo ile. Co ty opowiadasz
@Lesrley: wcale Ci się nie dziwie, ciężko wyżyć za 2,5k na rękę a do tego jak czytam te wysrywy pod tym wpisem, że hurr durr 2,5k to masa pieniędzy i można z tego zaoszczędzić to nóż mi się w kieszeni otwiera. Tak, zaoszczędzisz jedząc byle jakie jedzenie, chodząc w byle jakich ubraniach, z dziurami w zębach i ciągłym liczeniu grosików. Do tego dodam, że kiedyś 2k a teraz 2k to zupełnie
@Lesrley: Jedyna opcja to wyjazd za granicę, na początku może być ciężko i potrzebny jest moment na przyzwyczajenie się do nowych warunków, ale warto by nie żyć jak robak do końca życia, a w Polsce bez kombinowania na boku albo #!$%@? na 3 etaty nie masz opcji czegokolwiek osiągnąć. Jak masz łeb na karku i w miarę szybko ogarniasz języki to nadal nie ma lepszej możliwości niż wyjazd na zachód i
@kulpiotr za kebsa place 12zl, co do kurczaka miałem na myśli udko to poniżej 10 mozna kupić, resztę kupuje w biedronce, mięso kraina wędlin z sokolowa takie 4 sztuki gotowe na burgery, szynka schab wędzony na wiśniowo. Staram się szukać promocji, np. Parówki kosztuje normalnie 5zl ale często jest promka ze jak weźmiesz 2 paczki to wychodzi 3,50, tak samo makrele w puszce czy jajka taniej wychodzą jak jest promka.
@Lesrley: Czytajac wszystkie te komentarze, to sie człowiek cieszy że juz dawno wyjechał za granice.
Nawet w zwykłej restauracji na początku, zarabiałem wystarczająco by się utrzymać i mieć czas na nauke zawodu i co tydzien/dwa wyjście na miasto. I jeszcze się odłożyło coś.
Dostanie dobrej pracy w zawodzie też było łatwiejsze. W grajdołku trzymają sie stołków co by ktoś twojego miejsca nie zabrał, w Anglii mało kto ma takie nastawienie, bo