Aktywne Wpisy
pastarri +53
Brakuje mi pracy z biura.
Pracuję z zdalnie domu już od ponad trzech lat. Zespoły albo zagramanicą, albo co najwyżej w Polsce, ale w innym mieście. Brakuje mi tego, żeby wyjść z domu czasem, popitolić se głupotki w trakcie roboty przy kawie czy coś. Lepiej się z ludźmi współpracuje po tym, jak już ich się pozna twarzą w twarz, łatwiej ruszyć dupę, żeby załatwić coś po pracy jak już się jest w
Pracuję z zdalnie domu już od ponad trzech lat. Zespoły albo zagramanicą, albo co najwyżej w Polsce, ale w innym mieście. Brakuje mi tego, żeby wyjść z domu czasem, popitolić se głupotki w trakcie roboty przy kawie czy coś. Lepiej się z ludźmi współpracuje po tym, jak już ich się pozna twarzą w twarz, łatwiej ruszyć dupę, żeby załatwić coś po pracy jak już się jest w
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Nie jest to jednak prawda.
Faktycznie, w Teksasie - ze względu na potężną falę mrozów - doszło do rozległego zaniku zasilania, w wyniku którego ok. 2 miliony gospodarstw domowych nie ma dostępu do energii elektrycznej.
Jednakże spośród ok. 30 GW mocy, które wypadły z tamtejszego systemu, ok. 26 GW to elektrownie cieplne (głównie gazowe). Nie mogły pracować, gdyż brakło dla nich paliwa, które priorytetowo skierowano do celów grzewczych.
Zawiodły też elektrownie węglowe i nawet jeden reaktor jądrowy, który został zatrzymany ze względu na zamarznięcie wody do chłodzenia (reszta atomu pracuje bez zarzutu).
Co prawda w Teksasie wypadło też 4 GW energii wiatrowej (ze względu na oblodzenie łopat turbin), ale samo to nie spowodowałoby takiej awarii (prawdopodobnie sam zanik generacji z tych czterech gigawatów nie spowodowałby żadnej awarii).
Nie ma co nakręcać zatem kontrfaktycznej narracji. W Teksasie zawiodły przede wszystkim źródła konwencjonalne, nie odnawialne.
#usa #energetyka #oze #technologia #ciekawostki
Pełne informacje widzę jedynie na portalach branżowych i pojedyncze tak jak tutaj.
Jak dla mnie to dobrze że mamy taką zimę - wszyscy przyzwyczaili się do ciepłych zim, ale od czasu do czasu możemy oberwać zimą mocniej niż ktokolwiek się spodziewa. Planując OZE trzeba to
Chociaż zastanawia mnie czy gwałtowny rozwój OZE nie wpływa na niedofinansowanie konwencjonalnych źródeł.
Ten wpis ma prostować fałszywą narrację. Do dzisiaj trafiają się debile twierdzące, że wulkanu wytwarzają więcej CO2 niż ludzie.
Abyśmy nie mieli narracji jak to OZE jest winne blackoutowi Teksasu trzeba prostować takie informacje zanim debile się wyklują.
Jest podręcznikowy wręcz przykład jak warunki pogodowe doprowadziły do black-out u i pięknie można omówić różne źródła zasilania i ich słabe strony. "Czarne złoto" jak napisałeś sam uważam że jest jak najbardziej złe, pytanie jak przejść na oze, I czym je kompensować właśnie w takich sytuacjach?
Chociaż w sumie, z gazem do grzania, chyba nie umrą.
https://eu.usatoday.com/in-depth/news/nation/2021/02/16/texas-weather-power-outage-rolling-blackouts-leave-millions-dark/6764764002/
https://edition.cnn.com/2021/02/15/us/power-outages-texas-monday/index.html
elektrownia gazowa padła bo nie było paliwa,
elektrownia jądrowa padła bo zamarzła woda do chłodzenia,
elektrownia wiatrowa padła bo oblodziło turbiny
ale:
w mojej opinii zawiodły procedury bezpieczeństwa i zarządzania surowcami (gaz), błędy konstrukcyjne w źródłach konwencjonalnych (naprawdę ogrzewanie zbiorników z jakimikolwiek cieczami jako zabezpieczenie przed zamarznięciem to nie jest jakiś rocket-science, tym bardziej jak zakład ma
https://www.texastribune.org/2011/02/08/texplainer-why-does-texas-have-its-own-power-grid/