Wpis z mikrobloga

  • 3364
Sytuacja ze szkoły u gówniaka kuzynki. Młody lvl 8.
Na sprawdzianie miał pytanie: jak nazywa się osoba która pracuje w szpitalu i robi zastrzyki. Napisał że Zuza. Zuza to jego ciocia - pielęgniarka. Odpowiedź nie została zaliczona.
Poszedł do nauczycielki i powiedział, że pytanie jest źle sformułowane, bo powinno być: jak się nazywa zawód osoby pracującej w szpitalu, która robi zastrzyki. Rezultat: kuzynka wezwana do szkoły na rozmowę, bo młody pyskuje ¯_(ツ)_/¯
#szkola #nauczyciele i trochę #heheszki
  • 229
@gnoj: Pamiętam nauczycielkę, która działała w drugą stronę. Uczyła historii. Jeśli padało pytanie: "Podaj: X, Y lub Z" to trzeba było podać X i Y, albo X i Z. Jak podałeś jedno z tych albo X, Y, Z to 0 punktów - choćby odpowiedź była dobra. Jak było "podkreśl prawidłową odpowiedź" to wzięcie w kółko: 0 punktów. "Opisz na mapie"? Musiałeś opisać NA mapie, a nie pod nią lub obok, bo
Ale tak zupelnie serio, to cwaniaczek chcial sie wymadrzyc i teraz biegiem do mamusi, ze go "nie rozumiom" i ze jak to, ze osoba ktora pracuje w szpitalu to nie Zuza? Czyli inne panie moga miec na imie inaczej?


@Boroova:

A mnie #!$%@? znowu Twoje myślenie. Wszędzie #!$%@? mentalność niewolnika. Jasne - niech dzieciak już - jak w zegarku - bo sfrustrowana nauczycielka nie potrafi sobie poradzić z gówniakiem i mamusie