Wpis z mikrobloga

na normalnych rondach z wysepką to jest bez sensu; ale są też małe ronda, które rondami być nie powinny - wtedy lewy kierunek bardzo ułatwia ogarnięcie wjazdu na rondo


@LubieDiscoPolo: Komu niby ułatwia, wjeżdżającemu na rondo z naprzeciwka? Czyli co, jak nie miga lewym to znaczy że zjeżdża z ronda i można wjeżdżać a jak miga lewym to znaczy że nie zjeżdża i trzeba czekać? A skąd wiesz czy ta
  • Odpowiedz
@aksal89 skrzyżowania równoległe. Jakbym nie był uczciwy i nie byłoby mi szkoda auta, to z odszkodowań za kolizję poprzez wymuszenie pierwszeństwa miałbym dużo pieniędzy.

  • Odpowiedz
@vertical: z naprzeciwka nie, ale lewej strony wiesz, że zaraz będziesz mógł ruszać; oczywiście, że prawy kierunek jest wyznacznikiem kierunku jazdy na rondzie i to, że ktoś wbija lewy nic nie znaczy, bo i tak trzeba czekać na prawy
  • Odpowiedz
@LubieDiscoPolo: Skąd wiesz, czy ten z lewej jest z grupy tych włączających lewy kierunkowskaz i "ułatwiających" Ci ruszenie czy z grupy tych niewłączających lewego kierunkowskazu? Moim zdaniem jedyną opcją ułatwiającą ruszenie jest jego włączony prawy kierunkowskaz. A nie durne wymysły z lewym podczas gdy nie istnieje tam zmiana kierunku jazdy w lewo.
  • Odpowiedz
@vertical: nie wiem - jeżeli nie ma włączonego lewego, to czekam aż sygnalizuje moment zjazdu z ronda; kiedy ma wrzucony lewy, to zakładam, że będzie zjeżdżał 3. zjazdem - oczywiście cały czas rozmawiamy o rondach, które zostały rondami na skrzyżowaniach, gdzie nie ma wysepki
  • Odpowiedz
  • 20
@aksal89 najbardziej razi mnie zjeżdżanie z ronda z wewnętrznego pasa. I te wszystkie teorie z dupy że można tak robić, jak się ustąpi pierwszeństwa. Ciekawe czy jadąc ulicą też skręcają w prawo z lewego pasa ustępując pierwszeństwa xD
  • Odpowiedz
Zatrzymywanie się na skrzyżowaniu blokując ruch. W małych miasteczkach tym sposobem parę aut jest w stanie zakorkować całe centrum.
  • Odpowiedz
@aksal89:
Rażąca jest nieznajomość pierwszeństwa oraz nieużywanie kierunkowskazów na skrzyżowaniach z pierwszeństwem "łamanym".
@Crazy_summer:

Nie twierdzę że to jest zawsze, ale są sytuacje gdzie ciężarówka zasłania ciągła linię i widzisz ją dopiero jak zaczniesz
  • Odpowiedz
@aksal89: wjedżanie na skrzyżowanie nie mając możliwości opuszczenia go. Dotyczy to również sytuacji, gdy jest główna droga i sznur aut stoi na światłach, a w prawo albo lewo odchodzi droga. Dzbany stają tak, że ani nie da się z niej wyjechać, ani wjechać.
  • Odpowiedz
oczywiście cały czas rozmawiamy o rondach, które zostały rondami na skrzyżowaniach, gdzie nie ma wysepki


@LubieDiscoPolo: Chodzi o ronda z mikroskopijną wyspą ale ze znakiem ruch okrężny i ustąp przed rondem?

nie wiem - jeżeli nie ma włączonego lewego, to czekam aż sygnalizuje moment zjazdu z ronda; kiedy ma wrzucony lewy, to zakładam, że będzie zjeżdżał 3.
  • Odpowiedz
  • 2
@vertical zgadzam się że zarządcy dróg nie są zawsze bez winy. Albo nie malujemy strzałek przed rondem, albo robimy rondo turbinowe. Inaczej to nie ma sensu.
  • Odpowiedz
@aksal89: Dokładnie, o tego typu ronda chodzi.
A co do ostrożności - to jak najbardziej ostrożność i tak trzeba zachować, bo tak jak mówisz - ludzie jeżdżą jak chcą i chyba brak wrzucenia prawego kierunku przed zjazdem z ronda jest częstsze niż wrzucanie lewego kierunku przed wjazdem na nie
  • Odpowiedz
@humpf: Niekoniecznie musi być turbinowe bo może być np. takie "kwadratowe" jakich pełno, przykładowo z sygnalizacją świetlną w miastach, bardziej chodzi o to, żeby strzałki odpowiadały przebiegowi jezdni, czyli pasy były prowadzone do wylotów tak jak jest to na strzałkach. A nie na strzałkach prosto i w prawo i prosto i w lewo a wjeżdżamy na rondo a pasy wcale tak nie prowadzą bo lecą dookoła wyspy czyli jak już
  • Odpowiedz