Wpis z mikrobloga

Z życia na grodzonym osiedlu. Już któryś raz wracając ze spaceru z psem, jakiś dziadek opie*dala mnie, że mam tu nie wyprowadzać psa. Czaicie? Idę przez osiedle i jakiś typ uparł się, że będzie darł mordę jak mnie widzi. Dodam, że generalnie na spacery chodzimy poza osiedle, ale jakoś muszę dojść do własnego mieszkania.. Do tej pory go zlewałem, ale dziś mu coś odkrzyknąłem i się prawie udusił własną śliną :D Mam go dość, macie jakieś patenty na takich pieniaczy?
#psy #wroclaw
  • 15
@Iucek: kupy - jasne.
Gorzej z moczem.

Ja swojego psa nauczylem ze ma dojsc do bramki i za bramką może sikać.

Niektórzy sąsiedzi mają to w dupie, a później wychodzisz z klatki i murki tuż przy nim są obsikane i cuchną jak w żulowni.
@facefear: niestety tym starym esbeckim pierdom się wydaje, że mogą decydować kto gdzie chodzi i co robi, to jest problem na każdym osiedlu. Zawsze się znajdzie ktoś, komu będzie coś przeszkadzać, dzieci, psy, koty, samochody, zawsze coś.
Jedno co mogę polecić, to pamiętaj, że komunikat musi być dostosowany do odbiorcy. Jak tłumaczysz psu, żeby nie srał w domu, to nie piszesz mu o tym wiersza, tak samo, jak się rozmawia z