Wpis z mikrobloga

Widzę na mirko poruszenie wpisem Bieleckiego. Choć timing być może niewłaściwy, to ostatecznie ma rację. Nie chodzi o wejście na K2 zimą jako takie, ale o zrobienie tego z duchem sportowego wejścia - czyli bez tlenu. Bez tlenu oznacza, że nikt obok ciebie nie ma tlenu i nie masz komfortu psychicznego, że obok ciebie jest butla oraz że nie pracujesz na górze z tlenem.

Oczywiście historia o Nepalczykach, którzy "kiedyś ludziom wnosili toboły, a teraz sami są zdobywcami", jest bardzo piękna i ta narracja wyprze dysputy o takiej czy innej przewadze. Przyjęło się, że K2 zimą należy zdobyć bez tlenu, że w tym leży największy wyczyn, więc najmocniejsi będą dalej o ten tytuł rywalizować.

#himalaizm #k2
  • 43
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@drhab: sir Edmund Hillary jest pierwszą osobą, która zdobyła mount Everest, wszedł z tlenem. Mamy teraz uznać że jednak nie był zdobywcą everestu bo jakiś nosacz uznał że tak się nie liczy?
  • Odpowiedz
@drhab: @drhab: Ależ mnie w---w*ł. Jasne jest to co piszesz, no ale serio, nie mógł przymknąć japy? Małek ładnie pogratulował, skierował miłe słowa. A tego zabolało. Mógłby siedzieć cicho robić swoje, ale nie no. Wejście, to wejście. Teraz kolej na sportowe i już, niech się weźmie za przygotowania.
  • Odpowiedz
@konrado12: Nikt nie twierdzi, że się nie liczy. Liczy się, bo weszli, stanęli na szczycie. Natomiast nie ma to wiele wspólnego z dzisiejszym himalaizmem sportowym, a większość himalaistów (w tym Bielecki) traktuje wspinanie właśnie w kategoriach wyczynu sportowego.
  • Odpowiedz
@marecki22: Można Bieleckiego wyzywać od chamów, prostaków i skur**synów i zgodzi się z tobą wiele himalajskiego towarzystwa. Ale nie można mu odmówić, że jest harpaganem, któremu zależy na wyczynie, a nie na wejściu dla samego wejścia.

Niepisana reguła rywalizacji mówi o wejściu bez tlenu. Tlen jest symbolem, największą możliwą pomocą, stąd słowo "doping". Oczywiście można się czepiać naginania "zimy", używania poręczówek poprzednich wypraw czy ciągłej ewolucji sprzętu wspinaczkowego, i te
  • Odpowiedz
@drhab: niech wejdzie bez tragarzy, bez ogrzewanych rękawic, butów, bez sztabu ludzi pracujących nad prognozami pogody i kwestiami logistycznymi. miał okazje wejść zimą na swoich zasadach to mało się nie pozabijali w obozie między sobą. zresztą lepiej wejść z tlenem niż kolegów na szczecie zostawić
  • Odpowiedz
@drhab: to widzę, że to się dynamicznie zmienia, było przed chwilą, że bez tlenu. Teraz kiedy się okazało, że ziomek wbił bez tlenu to ma być to wejście bez kogoś z tlenem obok ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@rskk: Nic się nie zmienia. Jeżeli pracujesz na górze z tlenem i wchodzisz w 10 osób, z czego 9 ma tlen, to jest to wejście tlenowe.
  • Odpowiedz
@rskk: Dokładnie do tego piję. Okey, możemy uznać, że to wejście jest "czymś pomiędzy", co dalej nie zmienia istoty rzeczy.
  • Odpowiedz
@drhab: Wejście to wejście. Bieleckiego boli, bo mu się nie udało. A jak Maćka Berbekę i Tomka Kowalskiego zostawił to już nie pamięta. Brawo dla ekipy. Nie potrzeba medialnej wyprawy żeby wejść zimą na K2.
  • Odpowiedz
@tommysorensen: Szerpowie czekali 10m przed szczytem na resztę kolegów żeby wejście odbyło się zespołowo więc chyba jednak da się w tej strefie śmierci zadbać o coś więcej niż własne cztery litery? Zresztą to bez znaczenia, nie o to mi chodziło. Masz rację, trochę mnie poniosło, w takich warunkach nie można wymagać od człowieka żeby był bohaterem. Było niebezpiecznie, wystraszył się, zszedł na dół, nie uważam że powinno się go za
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 11
@LocalGuyWhoLifts: Znów potwierdzasz ze nie masz pojęcia o czym piszesz. Nie bronię Bieleckiego. Ale on w tamtym czasie nie używał tlenu na tych wysokościach bez tlenu możesz mieć sporo problemy z nazwijmy to zachowaniem koncentracji świadomosci itp itd. Czekali 10 m pod szczytem super... z zapasem tlenu i ty byś tam "poczekał" oczywiście jeśli by cię ktoś tam teleportował. Dziś warunki na K2 były wyjątkowo dobre... Nie możesz porównywać wejść
  • Odpowiedz